Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
-I to jest sprawa o której chciałem z wami porozmawiać. Jak zapewne wiecie z radia, Niemcy urządzają obfite polowania na Wschodnim Wybrzeżu. W ciągu 1 miesiąca zatapiają więcej statków, niż cała nasza flota podwodna zgłosiła w ciągu ostatniego półrocza. Są skargi na działanie torped i w tej chwili w Stanach przeprowadzane są próby, ale jak na razie nie wykazują nic nowego. Zupełnie jakby po wypłynięciu w morze coś psuło torpedy. Słyszałem o problemach z błędnym kierowaniem torped... Może jest coś w morzu, o czym nie wiemy i będzie trzeba celować całym okrętem? Ale nawet jakby każdy zauważony cel był zatopiony, to nie dorównujemy Niemcom. Nie ma tygodnia, aby nie zatopili jakiejś jednostki, a u nas był nawet cały miesiąc bez zatopienia.
Komandorze podporuczniku Firth. Jesteście... skutecznym kapitanem. Jakby każdy patrol był taki, jak wasze dwa poprzednie patrole... nawet jakby co drugi taki był, to byśmy osiągnęli sukces. Tymczasem nasze działania mogą nawet być niedostrzegalne w Japonii. Macie jakieś pomysły, co powoduje, że nie odnajdujemy jednostek wroga, podczas gdy Niemcy nie mają z tym problemów?
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#62 Wysłany: 16 Styczeń 2017, 18:39
Istnieją w mojej opinii cztery takie myśli. Pierwsza to to iż nasze sonary są kiepskiej jakości i nie wykrywają wrażych jednostek. Drugie to to iż Japończycy znaleźli sposób na ogłupianie naszych sonarów, może poruszają się z mniejszą prędkością, bądź stosują jakieś wyciszenia. Trzecia rzecz i chyba najbardziej najbardziej prawdopodobna, Japonia wykorzystuje lotnictwo do transportu towarów, ponieważ wie że my przewagi lotniczej w wielu miejscach nie mamy. Zaś czwarta myśl to to iż Japończycy nie korzystają do rozładunku głównych portów a te poboczne przez co pływają w innych miejscach niż my patrolujemy, równie dobrze mogą wysyłać konwoje drugą okrężną tak by omijały wszelkie najbardziej prawdopodobne miejsca rozlokowania naszych okrętów podwodnych. Jeśli chodzi o torpedy to wiem ze testy w stanach były przeprowadzane na torpedach ćwiczebnych, a to jest ogromna różnica, rozmawiałem o tym z komandorem porucznikiem Wilisem Percifieldem i proponowałem wtedy przeprowadzenie testów jak najbardziej zbliżonych do warunków bojowych, czyli użyć zapalników ćwiczebnych zamontowanych do normalnych torped, testy zrobić na terenach do głębokości 30 metrów by potem można było torpedy wystrzelone odzyskać, wtedy możemy sprawdzić wszystko po za zapalnikami, które wiemy ze działają o ile trafiają w cel, chociaż pewnie trochę z nich nie działa, ale myślę ze nie stanowi to więcej niż 10% wszystkich zapalników.
-Slyszałem o tym. Nawet wiele osób domaga się próbnego zatopienia jakiejś starej jednostki, ale z tym bywa różnie. Co do torped, to wydobycie takiej głowicy nie jest łatwe, a wciąż mamy za mało torped. Ale w Stanach o tym myślą, w każdym razie takie wytyczne zostały przesłane i czekamy na wyniki, aby potem kapitanowie mogli wypowiedzieć się o nich.
Wracając do problemu z wykrywaniem.
Pierwsze, czyli hydrofony i "sztuczki". Rzeczywiście. Wolno płynący statek mógłby być niewykrywalny za dnia, a i w bezksiężycową noc taki statek mógłby prześlizgnąć się obok naszych okrętów.
Co do lotnictwa nie byłbym taki przekonany. Ilość surowców, których potrzebuje przemysł, nie może być zaspokojona lotnictwem. Jeden statek przewozi tyle materiałów co tysiąc i więcej samolotów, więc taki most lotniczy mógłby być uzupełnieniem dla marynarki handlowej.
Ale ten ostatni punkt... czyli nowe porty... w sumie warto to wziąć pod uwagę. Przed wycofaniem nasi sojusznicy wysadzali porty, więc może Japończycy, zamiast odbudowywać je, zbudowali nowe, w innych miejscach. To może być cenna sugestia.
W każdym razie najbardziej prawdopodobny jest pierwszy punkt.... I może jest wart uwagi. Do tej pory okręty nie mogły operować na powierzchni za dnia, ze względu na zagrożenie samolotami, ale nowe radary SD pozwalają na wykrycie samolotu z bezpiecznej odległości. Może należy właśnie trzymać się za dnia powierzchni, aby móc dostrzec taki "ślimaczący się" statek. Do tego noce. Nowy radar, pozwalający na kierunkowe wykrywanie celów, podobnie jak na pancernikach, wkrótce ma dotrzeć na Hawaje. To nowe, eksperymentalne urządzenie, ale próby przeprowadzone zimą wykazały bardzo dobre rezultaty. Może taka zmiana taktyki pomoże nam zwiększyć skuteczność naszych operacji? Jak myślicie?
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#64 Wysłany: 16 Styczeń 2017, 20:01
Komandorze a czy przypadkiem radarów SD nie trzeba używać w zanurzeniu by wykryć samoloty? Jeśli chodzi o radar ten na wykrywanie okrętów, to nazwał bym pomysł zamontowania go na okrętach podwodnych świetnym, dzięki niemu nie musimy się zanurzać by sprawdzić odległość do celu i jego namiar. Kontradmirale mam tez jeszcze jedną uwagę jeśli chodzi o wysyłanie okrętów podwodnych na misje, uważam iż nie ma sensu wysyłać okręty na patrole oddalone od głównego portu o tysiące kilometrów, ponieważ w trakcie takiego patrolu większość czasu i paliwa okręty poświęcają by dotrzeć do celu i zeń wrócić, na patrol tak naprawdę zostaje tydzień góra dwa, w tym czasie może się okazać ze nie zostanie zauważony żaden najmniejszy nawet okręt. Tak miałem na drugim patrolu, przez 10 dni nie wykryliśmy żadnego okrętu, dopiero 11 dnia dostrzegliśmy konwój i w 1,5 dnia wystrzelaliśmy wszystkie torpedy jakie mieliśmy.
Jeśli chodzi o wadliwość torped, sugeruję sprawdzić trzymanie głębokości przez nie, ponieważ jestem prawie pewny iż część z moich torped dotarła do celu lecz zbyt głęboko by wykryła okręty nawodne. Nie mam możliwości poprzeć tego dowodami, ale jak Pan admirał rozumie ciężko zapytać storpedowanych japońców ile torped dostrzegli.
-Nie mówicie nic nowego w sprawie torped, niż to, co już wiemy. Więc ten temat na razie musimy odpuścić, aż otrzymamy wyniki prób z USA. A co do radarów. Fakt, radar SD służył do sprawdzania, czy można bezpiecznie się wynurzyć, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać go w wynurzeniu.
A co do patroli. Z Pearl Harbor do najbliższej bazy Japońskiej jest około 2000 mil. Dokąd pańskim zdaniem powinny być wysyłane okręty z tej bazy? Albo też okręty z Australii? U-Booty na Atlantyku też nie atakują wokół wysp Brytyjskich, ale przemierzają cały ocean, aby uderzyć na Wschodnie Wybrzeże i Karaiby.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#66 Wysłany: 16 Styczeń 2017, 20:15
Bardziej myślałem o wysyłaniu okrętów pod Japonię co chyba oznacza drogę około 4000 km. Wiem że ciężkim pomysłem do wdrożenia było by ale miało by ogromny sens, stworzenie bazy okrętów podwodnych na Midway co zmniejszy odległość o prawie 1000 kilometrów..
-Jest tylko jeden, mały problem. Midway lada dzień może stać się areną walk. Japonia cały czas pcha się coraz dalej. Udało nam się odbić wyspę Wake, tylko po to, aby w krwawej bitwie ją stracić. Choć udało nam się w tej bitwie rozbić Połączoną Flotę, to nie zatrzymaliśmy Japonii. Podejrzewam, że jak uda im się zakończyć kampanię na Salomonach, uderzą na Wake i Hawaje.
Plan jest bardzo dobry, był nawet rozważany, ale na razie, niestety, jest niewykonywalny, gdyż może to oznaczać wybudowanie wrogom bazy.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#68 Wysłany: 16 Styczeń 2017, 22:17
Kontradmirale, a czy nie ma możliwości ufortyfikowania wyspy? Jeśli Japończycy będą mieli stracić masę żołnierzy nie wiem czy zaryzykują drugiego Gallipoli. Midway i Wake są jak drzazga w oku Japonii, moim zdaniem musimy je kontrolować, a jeśli będziemy z nich korzystać by atakować wrogów to tylko my na tym skorzystamy.
-A myślicie, że Midway nie jest ufortyfikowana? Wake była ufortyfikowana, co nie przeszkodziło im zdobywać jej trzykrotnie. I tylko raz udało się ich odeprzeć. Te wyspy mają jedną, ale znaczącą wadę. Są niewielkie. A więc ciężko na nich zbudować dobre pozycje obronne, a każdy okręt w pobliżu, to siła baterii artylerii ciężkiej. Bitwa pod Wake pokazała, że Japończycy są gotowi na rajdy pancerników. Na Salomonach co kilka dni ich krążowniki dokonują rajdów. Do tego same Hawaje. Jak zajmą Hawaje, to nic nam po Midway. A żołnierze są teraz potrzebni na każdym odcinku.
Poza tym. Jak Japończycy dopłyną pod Midway, będziemy ich mieć jak na widelcu. I jak sprawi się im drugie Wake, to nic nie zostanie z ich floty.
No, komandorze podporuczniku, ale schodzimy z tematyki morskiej, na tematykę piechoty, a chyba nie chcecie mnie prosić o przenosiny, prawda?
W zasadzie wszystko o co was miałem zapytać, to zapytałem. - spojrzał na swoje notatki - Nie będę was zatrzymywać, zwłaszcza, że musicie chyba udać się też do stoczni w sprawie remontu waszej jednostki. Jutro wasza załoga dostanie przepustki i będą mogli opuścić bazę zaraz po przyznaniu odznaczeń. Będziecie mogli zająć pokoje w Royal Hawaian Hotel, a także rotacyjnie udać się na urlop do Stanów. Coś mnie się obiła data "październik" jako planowany czas powrotu okrętu do linii, ale mogę się mylić. W każdym razie, w październiku odbierzecie ze stoczni okręt z najnowocześniejszym wyposażeniem, jakie tylko Wuj Sam wam sprezentuje. Komandorze podporuczniku, macie jeszcze jakieś sprawy do mnie, czy już tylko interesują was sprawy wojny? Jak tylko te drugie, to wybaczcie, ale mam jeszcze masę pracy, wliczając w to wasz raport.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#70 Wysłany: 16 Styczeń 2017, 22:37
Kapitan spojrzał na kontradmirała z wyrazem miny typu właśnie rozjechał Pan mi kotka, bądź zabrałeś mnie zabawkę i ze smutną miną się odmeldował. Cztery miesiące to co oni chcą mu zrobić z tym okrętem???
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#72 Wysłany: 17 Styczeń 2017, 11:52
(PS, to były myśli nie rzecz powiedziana jeśli moja postać coś mówi tow wcześniej jest myślnik.)
- Komtradmirale jeśli Pan sobie życzy mogę pozostać w trakcie remontu mojego okrętu w sztabie i pomagać w zarządzaniu okrętami podwodnymi, myślę że Panu łatwiej będzie znaleźć dla mnie zadanie niż mi wymyślić takie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez pingwin9314 17 Styczeń 2017, 12:06, w całości zmieniany 2 razy
-Na początek odpocznijcie. Dam głowę, że w Stanach nie byliście od roku. Polećcie do domu, odwiedźcie rodzinę, a jak wrócicie, chyba będę miał dla was odpowiednie zadanie... Do tego dojdzie też ćwiczenia w użyciu nowego sprzętu. Zarówno teoretyczne, jak i praktyczne. Nie sztuka posiadać dobre wyposażenie, ale umieć je wykorzystać.
Aby móc wyrobić się na ten lot, Alan musiał zebrać się i odhaczyć jeszcze stocznię (gdzie potwierdzono termin powrotu do służby), kilka biur w sztabie oraz udekorowanie Srebrną Gwiazdą.
Ostatecznie Alanowi udało się dostać na pokład sobotniego samolotu do Stanów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum