Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Następny kontakt uchwycono 12 maja około 22:00.
Frankie przebywał właśnie w centrali, czytając kolejne wiadomości z Australii, które informowały o zbliżaniu się Japończyków do Indii, gdy zabrzmiał gong alarmowy. Czym prędzej Frankie rzucił się do kiosku, mijając się po drodze ze schodzącą wachtą. Gdy dotarł na pomost, zastał na nim Marty'ego, krzyczącego do interkomu polecenia zanurzenia. Wtedy też zauważył Frankiego i zameldował.
-Skipper. Duży statek pasażerski właśnie przeciął nam kurs. Chyba nas nie zauważyli.
W tą ciemną i bezksiężycową noc nie zaskoczyło to Frankiego.
Marty odpowiedział:
-Już wydałem odpowiednie rozkazy, skipper.
Gdy tylko zanurzyli się, hydro od razu złapał kontakt, który po chwili określił na "parowiec, bardzo blisko, samotny".
Kolejne dni mijały bez jakichkolwiek kontaktów, zupełnie jakby Japończyków wymiotło z tej okolicy. Tłumaczyć ich nieobecność mogłyby wiadomości o dużej bitwie w okolicach Salomonów, jednak wydawało się to nieprawdopodobne.
Marty i Frankie przyglądali się mapie i dumali, gdzie mogły zniknąć wrogie statki. Marty powiedział:
-Moim zdaniem oni pływają wzdłuż Borneo, Celebes i Filipin i trzymają się blisko lądu. Nie są to dobre wody dla operacji okrętów podwodnych i oni o tym chyba wiedzą. Skipper, może powinniśmy zająć pozycje na trasie Singapur-Filipiny i próbować przechwycić statki płynące między tymi portami?
Końcówka maja
Nastroje na pokładzie USS Spearfisha nie były najlepsze. Na okręcie pozostawała rezerwa na 4-5 dni patrolu, po których czekało ich 17 dni powrotu do bazy, a nie natrafiali na żadne frachtowce, pomimo, że przemierzali jeden z bardziej ruchliwych przed wojną akwenów. Wyglądało jednak, że Japończycy mają inne priorytety i wody wydawały się wymarłe.
Marty był niepocieszony, gdy zameldował:
-Najpóźniej 4 czerwca musimy zawrócić, skipper. Aż mnie rozsadza, skipper, że nie natrafiliśmy na wroga.
8 czerwca 1942
Frankie nie wiedział, czy cieszyć się, czy wściekać. O poranku wreszcie wykryli jakiś kontakt, ale utracili go tak szybko, jak i znaleźli. Następnie nadszedł wieczór, w który musiał wydać rozkaz powrotu, a okręt wciąż posiadał pełny zapas torped. I tylko wieczorna sesja Fox przyniosła dobre wiadomości, a mianowicie fakt, że został odznaczony brązową gwiazdą.
Marty próbował pocieszyć Frankiego, mówiąc:
-Skipper. Na pewno następnym razem będziemy mieli więcej szczęścia. Teraz musimy jednak skupić się na przejściu przez cieśninę.
Przejście przez Cieśninę Sunda okazało się prostsze i mniej kłopotliwe od wejścia przez nią i już 6 dni później w nocy z 14 na 15 czerwca okręt znalazł się na przecięciu dwóch linii, których dotyczyły rozkazy. "500 milowego obszaru wokół wrogich terenów" i "1000 mil od bazy".
Od tej pory mogli już wracać wynurzeni także za dnia, a Marty, zgodnie z rozkazami, wysłał zawiadomienie do bazy o powrocie.
-Skipper. Powinniśmy dotrzeć do bazy o świcie 20 czerwca.
17 czerwca 1942, około 300 mil od bazy
Frankie i Marty siedzieli w mesie, podczas gdy wachtę trzymał porucznik Emil Lake, trzeci oficer. Okręt płynął dość wolno na południe i choć mieli zapas paliwa, aby na dużej prędkości dotrzeć do portu wcześniej, niż planowany powrót, jakoś nikt się nie garnął do wyścigów.
Niespodziewanie z głośnika odezwał się trzeci:
-Skipper. Od zachodu zbliża się do nas samolot.
Gdy po godzinie okręt znalazł się na głębokości peryskopowej, Frankie i Marty stanęli przy obu peryskopach i zaczęli rozglądać się dookoła. Z głębokości peryskopowej mieli większe szanse na zanurzenie się w razie dostrzeżenia samolotu i dlatego wszelkie regulaminy nakazywały sprawdzać otoczenie. Szczęśliwie żadnego samolotu nie było i można było wynurzyć okręt.
Po wynurzeniu Frankie i Marty znów jako pierwsi wyszli na pomost, aby potwierdzić obserwacje peryskopowe mając lepszy widok. Nie było jednak widać żadnego nieproszonego gościa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum