Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#61 Wysłany: 5 Luty 2017, 17:24
Świetnie !!! Szczęście nam sprzyja.
Idziemy do ataku. Podejdziemy bliżej.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#63 Wysłany: 5 Luty 2017, 18:26
Uhm :-)
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Około 2:00 bosman jako pierwszy dostrzegł ciemny zarys pierwszej jednostki. Wkrótce USS Gar znalazł się na południe od płynącego kursem 120 konwoju, złożonego z kilku frachtowców pod eskortą. Atak z peryskopu nie wchodził w grę w tej ciemności, pozostawiając tylko atak na hydrolokator lub taktykę, której dowództwo w zasadzie zabraniało. Atakowania z wynurzenia.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#65 Wysłany: 5 Luty 2017, 19:45
Zanurzenie. Atak na hydrolokator z małej odległości. Po 2 torpedy do każdego parowca.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Gdy szósta torpeda opuściła wyrzutnie, Jack odetchnął. Nerwy wywoływane mijanym eskortowcem, "ciągnącym się" podejściem i dziwnie głośnym zachowaniem okrętu (ale tu chyba nerwy go pogłaśniały) wreszcie odpuściły. Każda sekunda do tej chwili ciągnęła się jak godzina, ale wreszcie było po wszystkim... aby zaczęły się nowe wydarzenia. Torpedy jeszcze biegły, gdy XO zapytał:
-Zanurzenie na 150 stóp, skipper?
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#67 Wysłany: 5 Luty 2017, 21:25
Tak schodzimy - 150 stóp i odchodzimy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Pierwsza eksplozja torpedy nastąpiła 6 sekund po wyliczonej przez XO, a następne wydarzenia powodowały, że Jack żałował, że nie wystawił peryskopu. Seria eksplozji wtórnych świadczyła, że musieli trafić w statek z amunicją, który zapewne zamienił się w wielką kulę ognia. W tym hałasie, hydro mógł potwierdzić jeszcze jedno "pewne trafienie", ale zaraz potem nie był w stanie rozpoznać eksplozji wtórnych od eksplozji torped.
Nie minęła dłuższa chwila, a Jack przestał żałować nie wystawiania peryskopu, gdy eskortowiec zbliżył się do ich pozycji i zaczął krążyć w okolicy. Jack uspokajał załogę i siebie, gdy rozkazał:
-Cisza na okręcie. Wolno naprzód. Miną nas.
Gdy spadła pierwsza bomba, Jack uśmiechnął się. Spadła na tyle daleko od nich, że raczej była zrzucona "na chybił-trafił". Dodatkowo humor Jacka poprawił meldunek, że hydro słyszy tonący statek, albo nawet dwa. USS Gar oddalał się powoli od strefy zagrożenia, ale niszczyciel wciąż był blisko i okazjonalnie zrzucał bomby głębinowe. Czy dostrzegł ślad po torpedach i przeszukiwał okolicę, czy też nieszczęśliwie znalazł się w pobliżu pozostawało zagadką. Wreszcie, o 3:55 niszczyciel zaczął oddalać się w kierunku konwoju. XO otarł pot z czoła i powiedział:
-No to się udało, skipper.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#69 Wysłany: 6 Luty 2017, 09:15
Świetnie. Korzystając z resztek nocy, wynurzymy się i opłyniemy konwój by zaatakować raz jeszcze. W międzyczasie przeładowujemy wyrzutnie.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
"Zwykłe wyprzedzenie eskortowanego wroga zajmie nam więcej czasu, a więc da więcej czasu na dostrzeżenie nas, czy też na oddalenie się od nas."
Inżynier wydawał się stać na dziobie okrętu i mówić te słowa, ale był to chyba wynik nerwów i bezsilności. Okręt poruszał się do przodu wolniej, niż mógł w chwili wyjścia w morze i dopiero teraz te kilka brakujących węzłów stawało się krytyczne. Mieli niecałe dwie godziny na zajęcie pozycji do ataku, a każdy utracony węzeł zmniejszał dystans, który mogą pokonać o półtorej mili, więc tracili ponad 7 mil. Akurat te 7 mil, które pozwoliłyby im opłynąć konwój w bezpiecznej odległości. Jeżeli dowódca eskortowców postanowił oddalić eskortę od tych kilku ocalałych jednostek (Jack nie był w stanie ocenić, czy to były dwa, czy trzy statki), zablokowałby im drogę.
-Kontakt. Niezidentyfikowany, namiar 30! - wykrzyknął nagle mat. Bosman stojący obok Jacka spojrzał w tamtym kierunku i powiedział:
-Nic tam nie widzę. - po czym dodał podkreślając - Znowu.
To była dokładnie ta sama wachta, która kilka dni wcześniej była na pomoście, gdy atakowali "samotny" statek.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#71 Wysłany: 6 Luty 2017, 12:36
Zanurzamy się. Zobaczymy co niesie okolica.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Jack nie wiedział, czy hydro robi to na złość, czy zawsze tyle czasu zajmowało mu nasłuchiwanie po okolicy. Hydro kręcił pokrętłami i wzrokiem skupionym na tarczy wyglądał, jakby próbował zaczarować maszynerię. Wreszcie odwrócił wzrok i zameldował:
-Słyszę dwa parowce, namiar 340 i 020. Oprócz tego co najmniej 2 jednostki eskortowe, w tym jedna całkiem głośno, skipper.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#73 Wysłany: 6 Luty 2017, 15:50
Spróbujemy podejść do ataku w zanurzeniu na parowce.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
XO zameldował:
-Skipper. W zanurzeniu, aby osiągnąć pozycję do ataku, będziemy musieli iść z dużą prędkością i to przez praktycznie cały czas, co oznacza, że na czas marszu będziemy głusi na ruchy wroga.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#75 Wysłany: 6 Luty 2017, 17:49
Ok, w takim razie. Odsuniemy się od eskortowców i na wynurzeniu spróbujemy zająć lepszą pozycję.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
XO spojrzał na zegarek i na mapę, wyraźnie przeliczając coś w pamięci, po czym odpowiedział:
-Nie da rady przed brzaskiem, skipper. Musielibyśmy robić 20 albo 25 węzłów, aby taka sztuka się nam udała... I tak już straciliśmy kilkanaście minut na to zanurzenie. Moim zdaniem jedyna szansa na zajęcie pozycji to kontynuować nasz marsz w wynurzeniu, gdy możemy więcej dostrzec. Jak odpuścimy to podejście i zaczniemy nowe, to braknie nam czasu.
W tej chwili hydro zameldował:
-Coś się dzieje dziwnego. Tracę kontakt z parowcami... Jakby nagle znalazły się o wiele dalej...
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#77 Wysłany: 6 Luty 2017, 18:16
Niedobrze. Zatem wynurzamy się i kontynuujemy podejście.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
4:30
-Niszczyciel! Namiar 25! - wykrzyknął ten sam marynarz, co zawsze. Bosman przez zaciśnięte zęby wycedził:
- Znów niszczyciel widmo? - i podniósł lornetkę do oczu, starając się coś wypatrzeć w tej ciemności.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#79 Wysłany: 6 Luty 2017, 21:10
Zmienić kurs, by zejść mu z drogi. Jak my ich ledwo co widzimy, to tym bardziej oni.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Niszczyciel pokazał się znów 15 minut później (i znów dostrzegł go tylko jeden marynarz), niemniej te manewry spowodowały, że gdy zaczął się brzask, na wschód od okrętu w dość dużej odległości dostrzeżono flankę małego konwoju. Dwa parowce, eskortowane przez co najmniej 2 eskortowce.
XO przeklął:
-Cholera. Skipper, pół godziny dłużej i byśmy byli przed nimi. Za niedługo będą nas mogli dostrzec, a w zanurzeniu nie zajmiemy pozycji do ataku... Chyba, że szarżując na głucho.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum