POLISHSEAMEN Strona Główna POLISHSEAMEN
**** Forum Klanowe PolishSeamen ****

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Zaproszenie

 Ogłoszenie 


ZAPRASZAMY NA SERWER GŁOSOWY DISCORD


Uwaga ! Uwaga ! W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen. Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego. Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika. Adres się nie zmienia. Dalej jest to

www.forum.polishseamen.pl

Zachęcamy wszystkich do ponownego zarejestrowania się u nas i do czynnego udziału w naszej społeczności.

Przepraszamy za problemy. Pozdrawiamy Administracja PolishSeamen.

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: PL_CMDR Blue R
25 Wrzesień 2007, 23:24
Pierwszy Sub
Autor Wiadomość
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #1  Wysłany: 22 Październik 2006, 19:58   Pierwszy Sub

--- Kwiecień 20, 1944

5:00
Niszczyciel Yayoi powoli pruł wodę przed grupą uderzeniową, zmierzającą do Rabaul. Grupę prowadził Shimikaze, Hartmann'a, a jako drugi statek flankowy płynął Murasame Marco'a. Blue R oparł się o reling. Już wieczorem mieli spokojnie zejść na ląd i uczcić koniec rejsu. Myśl opuszczenia żelaznego pokładu działała na niego krzepiąco. Człowiek mógł pływać na okrętach, ale co za dużo, to nie zdrowo.

6:00
-Meldunek ze Shimkaze. Wrogi radar w sektorze!
Dowódca jednostki podszedł do mapy. Wrogi radar znajdował się na południe od nich, co oznaczało, że spotkają się z nim. Blue R zatarł ręcę. A więc możliwe, że będą mieli powod do świętowania. Jednak kolejny rozkaz z Shimkaze rozwiał jego marzenia. Okręty miały płynąć, jak gdyby nigdy nic, aby złapać wrogą jednostkę (prawdopodobnie okręt podwodny) w pułapkę. Blue R niechętnie zgodził sie z doświadczonym dowodcą.

6:30
Yayoi powoli krążył w kółko. Hartmann wyznaczył mu najnudniejszą robotę. Podczas gdy pozostali płynęli, aby złapać wroga w pułapkę, on miał stać w pobliżu archipelagu i nasłuchiwać. Kapitan Blue R usiadł na koi i wyjrzał przez bulaj. Za nim widział po raz kolejny, jak konwój "przepływa" obok niego. Tak naprawdę to on jednak kręcił się w kółko.

7:00
Ruch okrężny działał kapitanowi na nerwy. Gdyby liczył, ile razy w bulaju jego okna "mijał" konwój, zasnąłby. Jednak dowódca był nieubłagalny. Miał patrolować ten sektor i basta. Blue R wrócił do sterowni.
-Jak sytuacja?
-Shimikaze i Murasame przygotowują się do ataku...
Kapitan spojrzał na wchodzące słońce. Tyle oczekiwania i miał jeszcze patrzeć, jak inni zatapiają wroga. Czuł się pokrzywdzony. Co prawda nie posiadał bojowego doświadczenia, ale stojąc w drugiej linii nigdy go nie dostanie. Jednak stłumił swoją ambicję i dalej wykonywał powierzony mu rozkaz

7:15
Blue R zareagował neutralnie na wiadomość ze Shimikaze. Początkowo myślał, ze chcieli go poinformować, że zatopili już wroga. Jednak wiadomość miała inną treść. Yayoi dostał nowy rejon patrolu, znajdujący się po drugiej stronie malutkiego archipelagu, o wiele dalej od wrogiej jednostki. Jednak kapitan uśmiechnął sie. Wiedział, że nie zatopi tego okrętu, więc im dalej był od niego, tym widok dwóch sojuszniczych jednostek mniej działał mu na nerwy.
-Cała naprzód. Kurs 300. - polecił

7:20
Yayoi zwolnił, aby sonarzysta mógł złapać sygnał. Blue R nie znosił tego, ale było to konieczne. Odczekał, aż wskazówka zejdzie poniżej 10 węzłów i zaczął liczyć sekundy, po których okręt znów miał ruszyć na pełnej prędkości. Nagle ze stanowiska sonaru zameldowano:
-kapitanie! Mamy kontakt! Przed dziobem!
Blue R uśmiechnąl się. Jednak los mu sprzyjał.

7:30
Niszczyciel dość szybko zbliżył się do miejsca, w którym według oceny oficera sonaru powinien znajdować się okręt podwodny. Woda niczym nie rózniła się od wody, na której do tej pory płynął. Ale ta woda skrywała wielkie niebiezpieczeństwo. Amerykanin na pewno wiedział, że wróg był zaraz przy nim. Blue R poprawił czapkę. Już wkrótce tłusty pożeracz hamburgerów miał poczuć wielki strach.

Yayoi przyczepił się do okrętu podwodnego, jak rzep do psiego ogona. Dwa ataki pozbawiły go wszystkich bomb głębinowych, a stanowisko sonaru nie meldowało dalszych eksplozji. Amerykanin wciąż zbliżał się do konwoju. Blue R spojrzał na rosnące w dali jednostki i wycedził przez zęby:
-Zatopię cię, albo zjem własną czapkę....

7:40
CMDR Blue R nerwowo stąpał po mostku. Niektórzy uważali, że zbyt przejmuje sie powierzonym mu zadaniem i przez to popełnia więcej błędów, inni uważali, że ta pasja może mu pomuc. Jednak chyba ci pierwsi mieli więcej racji. Sub już kilkakrotnie próbował się wynurzyć, co kończyło się niecelną serią bomb głębinowych i torpedą, która przepływała nad kioskiem okrętu podwodnego

-Kapitanie! Znów wychodzi! - zameldował sonar. CMDR Blue R zagryzł wargi. Wrogi okręt był już zbyt blisko konwoju, a twardy daszek czapki jeszcze bardziej zniechęcał do poddania się.
-Atakujemy! - polecił, choć słuchając wyniku ostatniej serii bomb nie miał zbyt wielkiego optymizmu. W tej chwili radiooperator zameldował:
-Pozostałe okręty meldują zatopienie wroga. Płyną nam z pomocą.
Kapitan poczuł się jeszcze bardziej spięty. Najpierw odesłali go na flankę, a teraz chcieli zabrać mu jego ssssskarb... Własna ambicja mu na to nie pozwalała.

Z wody trysnęły fontanny wody, gdy cała belka spadła do wody. Eksplozje powtarzały się co chwila, ale po żadnej nie nastąpiła ta oczekiwana. Kapitan chwycił za czapkę i z całej siły cisnął nią za burtę. Po części, aby rozładować złość, po części, aby móc jej nie spożyć. Ze wściekłością oparł się o reling i spojrzał na rosnące sylwetki okrętów Marco'a i Hartmanna. Nagle zauważył wystający z wody niewielki pręt.

-Okręt podwodny! Kurs 300! Peryskopowa! - krzyknął Blue R wpadając do torpedowni. Wiedział, że została mu już tylko jedna torpeda i właśnie teraz zamierzał jej użyć.
-Ale kapitanie. Okręt jest zbyt przechylony, to niebezpieczne! - zaprotestował marynarz. Rzeczywiście. Okręt wykonywał tak gwałtowny skręt, że odpalenie torpedy mogło zakończyć się samodetonacją.
-ODPALAJ! - wrzasnął kapitan z szaleństrwem w oczach
-Ale panie kapitanie... - powiedział, marynarz, gdy pięść zwaliła go na pokład. Kapitan wcisnął przycisk z ogromną siłą, jakby energia, którą w to wkładał mogła coś zmienić.

Torpeda wpadła do wody i rozpoczęła swój bieg w stronę wrogiego okrętu. Kapitan przyłożył lornetkę do oczu. Niewielki peryskop chował się. Wróg zanurzał się. Blue R przeklał po raz kolejny, obserwując jak mknąca do celu (według niego za wolno) torpeda zostawia za sobą biały ślad. Torpeda dopłyneła w pobliże miejsca, gdzie kapitan widział peryskop. Blue R był pewny, że nie trafił, gdy nagle potężna eksplozja wyrzuciła ponad powierzchnię wody dużą fontannę wody, ognia i metalu.

Blue R w dumą obserwował, jak miejsce zagłady amerykanina powoli wracało do normalności. Tylko niewielkie szczątki pozostałe na powierzchni zdradzały, co się stało. Był szczęśliwy z jeszcze jednego powodu. ozostali kapitanowie musieli to widzieć. Co prawda nie zrobił nic spektakularnego, ale we własnym duchu czuł się bohaterem.
-Tak, kochani - mruknął do siebie - Dziś świętujemy....


Chciałem przeprosić Jacentego, że tak brutalnie go potraktowałem w opowiadaniu. Oczywiście moja wściekłość jest zmyślona, choć rzeczywiście trochę może "zbyt poważnie" biorę sobie czasami misje. Podczas pisania opowiadania nie ucierpiał żaden cywilny frachtowiec
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
Ostatnio zmieniony przez Boolo 4 Listopad 2006, 14:14, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Pierwszy temat......
PL_U-96 Uwagi dotyczące strony klanowej i forum 18 12 Kwiecień 2016, 15:37
PL_U-96
Brak nowych postów Pierwszy patrol
PL_fox6 Pytania i odpowiedzi 13 3 Październik 2013, 17:45
PL_fox6
Brak nowych postów Pierwszy PATROL
PL_U-96 Dział ogólny do rozmów na temat SH V 11 7 Marzec 2010, 13:54
PL_U-96
Brak nowych postów Pierwszy patrol multi
PL_Cmd_Jacek Nasze aktualne patrole 8 5 Kwiecień 2010, 21:20
Łukasz SH
Brak nowych postów Mój pierwszy patrol
PL_olek0849 Pytania i odpowiedzi 8 3 Listopad 2014, 11:11
PL_olek0849
Brak nowych postów Humley - pierwszy okręt podwodny
PL_Daritto Książki, zdjęcia, filmy wojenne oraz ciekawostki historyczne 4 14 Wrzesień 2012, 10:53
adm.Soltys
Brak nowych postów Patrol 84 - Pierwszy konwój
SD_Bullet Wykaz patroli 1 14 Grudzień 2007, 14:27
PL_Marco


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group