Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#101 Wysłany: 28 Maj 2017, 18:16
Zgadza się Sir. Jednakże wtedy zaatakowaliśmy płynący zespół, a nie nieruchomy hulk. Więc satysfakcje z tamtego sukcesu jest dużo większa.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Dalej rozmowa tyczyła się morale, zaopatrzenia i wielu innych spraw. Jednak Jack miał wrażenie, że Percifield ciągnie rozmowę, aby tylko ciągnąć. I wtedy jak grom do biura wpadł adiutant dowódcy. Nie pukał, nie pytał, czy może przeszkodzić, tylko wpadł i zdyszany wysapał:
-Poszedł... na Tunny!
Russel wyglądał, jakby zobaczył ducha. Momentalnie zerwał się z fotela i nie zatrzymując się powiedział do Jacka:
-Weźmiemy mój wóz. Szybko, do Tunny'ego!
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#103 Wysłany: 28 Maj 2017, 19:46
Kto ? Co ?
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#105 Wysłany: 28 Maj 2017, 20:05
a czego on do nędzy chce ? No to idziemy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Jack wypadł przed sztab i rozejrzał się szukając komandora. Znalazł go szybko, ładującego się do samochodu. Jack otworzył drzwi pasażera, gdy komandor uruchomił silnik. Russel był bardziej rozmowny, niż adiutant, co było wadą, gdyż pędził do portu jak szalony.
-Admirał Christie przybył wczoraj, aby się z wami spotkać, gdy tylko dotrzecie do portu. Miałem nadzieję, że po prostu spotka się z wami w sztabie. Nie myślałem, że uda się do portu, gdy tylko się dowie, że Tunny dotarł do przystani!
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#107 Wysłany: 28 Maj 2017, 20:10
No dobra, jedziemy. Ledwo co wróciliśmy i już wizytacja.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Samochód z piskiem opon zatrzymał się na nabrzeżu niedaleko Tunny'ego. Już z tej odległości Jack mógł dostrzec admirała, dokonującego inspekcji załogi i pierwszego, który był tak zestresowany, jak nigdy. Jack z Russelem weszli szybkim krokiem po trapie na okręt, a admirał wyszedł im naprzeciw.
-Komandorze Russel, komandorze poruczniku Karpinsky. Miło was widzieć. Wspaniała załoga, komandorze Karpinsky. Musi być pan z nich dumny. - powiedział, a Jack poczuł się głupio. To on powinien być na okręcie i wychodzić naprzeciw dowódcy okrętów podwodnych na Południowo-zachodnim Pacyfiku (ComSubSoWesPac). Niemniej admirał wydawał się nie przejmować tą zamianą ról.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#109 Wysłany: 28 Maj 2017, 20:20
Witam Sir, na moim pokładzie. Widzę, że zdążył się już Pan zapoznać z moją załogą.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
-Zgadza się, komandorze podporuczniku. Myślałem, że będziecie na okręcie, ale widzę, że ktoś nie poinformował was o moim przybyciu. - jego wzrok przeniósł się za Jacka, gdzie stał jego dowódca. Admirał uśmiechnął się i stając przodem ku załodze, zapytał:
-Komandorze poruczniku. Który z waszych wspaniałych ludzi pierwszy dostrzegł ten pancernik?
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#111 Wysłany: 28 Maj 2017, 20:27
Operator radaru jako pierwszy, następnie wachta, a cel rozpoznany przez trzeciego oficera Sir.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
-Szczęście sprzyja lepszym, jak mówią. Komandorze poruczniku, waszego operatora radaru, który pełnił wachtę w chwili ataku, proszę wyróżnić w raporcie [wystarczy, że w raporcie zaznaczysz, że wyróżniasz], abym mógł przedstawić go do brązowej gwiazdy. A skoro o gwiazdach mowa, to mam coś dla was - tu skinął na swojego adiutanta, który niósł pod pachą skrzynkę z medalami - Za ten wspaniały atak, - powiedział sięgając do skrzynki, z której wydobył małe pudełeczko, z którego natomiast wyciągnął srebrną gwiazdę - odznaczam was Srebrną Gwiazdą! - po czym przypiął medal do piersi zaskoczonego Jacka*
*zanim admiralicja w Waszyngtonie podejmie decyzje o medalach zwykle mijał co najmniej miesiąc.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#113 Wysłany: 28 Maj 2017, 22:14
Dziękuję Sir. Jestem zaskoczony.
Oczywiście odpowiednia informacja w raporcie zostanie przekazana, by można było odznaczyć pozostałe osoby. Raport będzie gotowy w ciągu kilku godzin.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Wizytacja dobiegła dość szybko końca (głównie dlatego, że Jack spóźnił się na jej początek). Wkrótce komandor i admirał opuścili pokład okrętu. Jackowi zostało już tylko napisać raport, który zakończy ten patrol.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#115 Wysłany: 30 Maj 2017, 14:43
Raport z działań bojowych USS Tunny (SS-282) za okres 1/15/43 - 3/16/43
1/15/43
Opuszczamy Pearl Harbor.
1/25/43
Otrzymujemy informację o konieczności wsparcia operacji na Midway. Wyznaczamy linię patrolowania 400 NM na zachód.
1/29/43
Otrzymujemy informację o bombardowaniu Midway przez wrogą flotę. Wyznaczamy kurs na przechwycenie. Brak kontaktu z przeciwnikiem. Wracamy na linię patrolową.
3/31/43
Otrzymujemy wiadomość od USS Runner o konwoju. Kurs na przechwycenie. Wieczorem kontakt radarowy z przeciwnikiem nawiązany. Zaatakowano i zatopiono wrogi transportowiec (5000 BRT). Kontratak nieprzyjaciela nieskuteczny.
2/1/43
Radar SD wykrywa liczne kontakty. Pozostajemy w zanurzeniu. Dochodzą do nas odgłosy bitwy artyleryjskiej. Idziemy na namiar. Wykryto nieruchomy, zaciemniony okręt rozpoznany jako pancernik klasy Fuso. Podkreślam rolę operatora radaru, wachty oraz III oficera, którzy zasługuję na pełne wyróżnienie. Odpalamy salwę torped i topimy cel. Niestety liczne kontakty powietrzne nie pozwalają nam na zdobycie dodatkowych informacji. Wracamy na linię patrolową.
2/9/43
Zgodnie z wiadomością o grupie 4-6 zbliżających się lotniskowców, ustawiamy się na linii patrolowej na 300 NM na SW od Midway. Brak kontaktu z przeciwnikiem.
2/10/43
Kończy się paliwo. Otrzymujemy zgodę na odejście do Fremantle.
3/9/43
Wychodzimy z obszaru kontrolowanego przez wroga. Ze względu na ilość paliwa zmniejszamy prędkość do 5 w.
3/12/43
Kontakt z eskortą powietrzną
3/16/43
Cumujemy we Fremantle
Dodatkowo oprócz marynarzy którzy wykryli i rozpoznali wrogi pancernik, chciałbym podkreślić wysoką sprawność bojową przedziału rufowego. Dzięki ich wysiłkom w przygotowaniu i konserwacji torped osiągnęliśmy wysoką, niespotykaną wcześniej skuteczność naszych pocisków.
Raport sporządził
Cdr Jack Karpinsky
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Był to jednocześnie ostatni patrol bojowy komandora porucznika Karpińskiego. Dowództwo w obawie o możliwość straty pogromcy pancerników przeniosło Jacka do dowództwa nad dywizjonem okrętów podwodnych.
Po wojnie komisja JANAC potwierdziła tylko zatopienie frachtowca, nie znajdując w dokumentach Japońskich żadnej wzmianki o Yamashiro (który zatonął pod Pearl Harbor w marcu 1943), czy innym okręcie zatopionym przez okręt podwodny na tym obszarze. Źródła Amerykańskie i Japońskie były zgodne, że wszystkie okręty zatonęły podczas bitwy morskiej.
Historycy najczęściej przytaczając ten wypadek sugerują, że zatopionym okrętem mógł być niszczyciel eskorty, który ocalały po bitwie pozostał na polu bitwy, a jego kapitan za stratę podał udział w bitwie, aby nie wyjść na tchórza, który uniknął honorowej śmierci.
Inni przytaczają dziwną zależność. Jack Karpinsky topił cele zawsze, gdy ktoś inny w okolicy też je zatapiał. Tak było pod Midway i tak było pod Wake. Było to powodem powstania drugiej popularnej tezy, że Jack dopisywał sobie zasługi innych, wiedząc, że nikt ich w chaosie bitewnym nie potwierdzi.
W okresie do wiosny 1943 Jack był najskuteczniejszym kapitanem okrętów podwodnych na konto którego zapisano 23 000 BRT tonażu handlowego oraz pancernik Fuso. Jako jedyny kapitan tego okresu Jack przekroczył 50 000 BRT zatopionych okrętów wroga. Zaraz za nim plasował się komandor podporucznik Rice z USS Drum, z wynikiem 49 000 BRT (ale o wiele większym zgłoszonym tonażem), który również wiosną 1943 został przeniesiony na ląd.
Wojna trwała jeszcze długo, jednak Jackowi nie dane było wrócić na morze do końca wojny....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum