Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Widząc zażenowanie na twarzy dowódcy przypomniała sobie jak kobieta potrafi zadziałać na mężczyznę.
-Oberleutnant..... zaczęła jeszcze raz oficjalnie jednak przerwała widać że Wunsch nie do końca potrafi się skopić na tym co mówiła do niego.
- Dowódco nie ma kontaktu z czołgiem 324 znajduje się zapewne na południu od miasteczka, zaś w czołgu 333 naprawiają gąsienice powinien być sprawny w ciągu 10 minut.
Czy są jakieś rozkazy dla mnie ? czy mam jechać wraz z "wesołym autobusem" na pancerzu do Walkenburga.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Wunsch odpowiedział, uśmiechając się pod nosem:
-Wyznaczycie jednego z wesołego autobusu, żeby zapewnił ewakuację reszty, najlepiej nich dogada się z panzergrenadierami. Wy będziecie zamykać konwój tychże w bliskiej odległosci bo chyba KMy są nadal sprawne?
Mój czołg wycofa sie teraz na wzgórze gdzie zaczynalismy ostrzał (to na SW od miasteczka) i stamtąd bedziemy w razie czego prowadzili ogień. Są jakieś pytania?
"Jak jesteś taki mądry to sam go zapnij" powiedziała do siebie, po chwili orientując się ze powiedziała to na głos. Miała nadzieje ze tego nie słyszał pomyślała sobie zasuwając nieznacznie zamek w górę, zadanie to było nieco utrudnione z powodu pozycji w jakiej się znajdowała.
Zasalutowała i zeskakując na ziemie powiedziała tylko przez ramie
"-Do zobaczenia w Walkenburgu " po czym podbiegła do swojego czołgu przekazując rozkazy
-Feldfebel Knispel zapewnicie ewakuację reszty, dogadajcie się z panzergrenadierami.
Mój czołg będzie zamykał konwój.
Jeszcze przez chwile mocowała się z zamkiem który jak na złość się zaciął.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Ostatnio zmieniony przez PL_Anne Bonny 29 Grudzień 2017, 11:22, w całości zmieniany 1 raz
- Stać! Jeszcze nie skończyliśmy - warknął Wunsch
Na jego oblicze napłynął gniew. Na chwilę zniknął we wnętrzu czołgu. Kiedy wychylił sie znowu, w ręku trzymał długi na około 30 cm przedmiot.
- Podejdźcie bliżej.
Anne zawahała się, nie rozpoznając, co Wunsch trzyma w dłoni, ale wspięła się na wieżę. Dowódca trzcinką wskazał rozpięte guziki kombinezonu.
- Doprowadźcie się natychmiast do porządku.
Feldfebel Bonny spojrzała zaskoczona na przyrząd i odparła:
-Bardzo chętnie jednak zamek się zaciął....
Wunsch wyciągnął rękę i poruszył zamkiem suwaka. Ten poruszał sie bez zarzutu. Cofnął rękę i spojrzał młodej czołgistce prosto w oczy.
-Co zamierzacie zrobić abym nie umieścił w raporcie wzmianki o niesubordynacji?
- Oberleutnant Yannik z całym szacunkiem ale wydaje mi się że to nie miejsce na taka rozmowę, gdyż wróg w każdej chwili może nas zaskoczyć a to nie było by dobre. Być może w Waklenburgu będzie więcej czasu aby o tym porozmawiać. Mówiąc to patrzyła na przemian w oczy dowódcy i na trzymaną przez niego trzcinkę.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Twarz Wunscha przybrała surowy wyraz:
- śmiesz Bonny pouczać mnie co jest dobre a co nie, zasłaniając sie przy tym szacunkiem i jednocześnie okazując mi jego brak? - powiedział, podnosząc trzcinkę powolnym gestem w taki sposób, że końcówka dotknęła jej podbródka.
Przez chwilę nic sie nie wydarzyło. Prawie nic bo Wunsch napierał nieznacznie na trzcinkę aż ta lekko sie wygieła. Zupełnie jakby chciał nieco podnieść jej głowę.
Pod naporem trzcinki podniosła głowę oraz zbliżyła do twarzy dowódcy na taka odległość że nawet gdyby szeptali to doskonale by się słyszeli
- Oberleutnant Wunsch nie chciałam pana pouczać jednak obawiam się że Rosjanie nas tutaj zastana...Przewała wpół zdania widząc wyraz twarzy dowódcy
Yannik opuscił trzcinke, powoli przesuwając ją na odkryty dekolt.
- zapnijcie suwak. W niemieckiej armii porządek jest najważniejszy. A teraz wracajcie do czołgu i wykonajcie zadanie, które wam zleciłem. Jak juz dotrzemy na nasze linie, stawicie się niezwłocznie do raportu.
Wpatrywała się w oczy dowódcy jakby chciała wyczytać w jego wzroku co chciał zrobić z ta trzcinką. Odsuwając się od niego szybkim ruchem zapięła odblokowany wcześniej suwak . W uszach dudniły jej słowa "W niemieckiej armii porządek jest najważniejszy " a gdy pytała o swoja rodzinę to nikt nie był w stanie przekazać jej informacji czy udało im się ewakuować.
- Rozkaz !
Zeskakując z czołgu zasalutowała i czym prędzej udała się do swojego czołgu.
Zatrzymała się tuż przed swoim czołgiem i spojrzała na "wesołą gromadkę", która z daleka obserwowała całe widowisko, jakby byli na widowni jakiegoś przedstawienia.
I wtedy Anne dostrzegła, że Kurta i jego załogi nie ma na czołgu, a wesołą gromadkę stanowi także jej załoga. Spojrzenie w bok wystarczyło, aby zrozumieć kłopotliwość sytuacji. Załoga czołgu 332 stała zaraz obok czołgu Wunscha, a ich miny świadczyły, że chyba słyszeli całą rozmowę.... a przynajmniej drugą część.
Zapadła cisza, którą przerywał ktoś, kto za jej plecami wykrzykiwał meldunek:
-Herr Oberleutnant. Feldfebel Von Kanaron jest ciężko ranny, a Rosjanie zniszczyli nam radio!
Obejrzała się i zobaczyła jakiegoś Gefreitera, który składał meldunek Wunschowi. Wunsch odezwał się na tyle głośno, że był słyszalny:
Oodszukajcie Feldfebla Kurta Knispela i przekażcie mu, że tymczasowo obejmie dowodzenie waszego czołgu.
Słysząc rozkazy Wunscha szybkim krokiem podążyła w stronę swojego czołgu. Na jej twarzy malowała się wściekłość. Pozostałym dwóm Gefreitrom siedzącym na pancerzu czołgu rozkazała się ewakuować wraz z panzergrenadierami.
- Nasz czołg będzie zamykał konwój z racji że mamy sprawne tylko KMy- powiedziała do załogi.
- Do wozu - rozkazała załodze z wściekłością w głosie. Załoga otworzyła aż usta bo jeszcze nigdy nie widzieli jej w takim stanie, a już niejedno razem przeszli. Oni jako pierwsi dali jej popalić jak została ich dowódca, zdobyła ich zaufanie swą walecznością i bezpośredniością. Zawsze gdy mieli postój w obozie, ona aby zabić czas szła do kuchni polowej i z zwykłych
posiłków które zawsze dostawali starała się zrobić coś pysznego dla siebie i swojej załogi. I choć na początku stawali jej kłody pod nogi teraz cenili sobie że jest ich dowódca.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Załoga sprawnie przemieściła się na swoje stanowiska, podczas gdy "pasażerowie" opuścili wieżę. Gefreiter Scherer, gdy tylko zajął swoje miejsce, wykrzyknął, przekrzykując hałas panujący w maszynie i nie czekając, aż Anne podłączy się do interkomu:
-FRAU FELDFEBEL? GDZIE ZBIERA SIĘ KONWÓJ?
No tak wydał rozkaz i nie powiedział w którym miejscu się zbiera konwój . Czyżby chciał sprowokować sytuacje zęby módź się na nią wydrzeć, pomyślała.
- Ja myślę ze na zachodnim krańcu miasteczka jednak zaraz się dowiemy, może uda nam się połączyć z dowódca. W jej głosie nadal dało się odczuć wściekłość
Chociaż ten blondas może nam nie odpowiedzieć na wywołanie pomyślała sobie.
Do Wunscha
- Ruszamy na zachodnią krawędź miasteczka czy tam będzie formował się konwój ?
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Ostatnio zmieniony przez PL_Anne Bonny 2 Styczeń 2018, 09:56, w całości zmieniany 2 razy
Dowodzący odezwał się:
- Nie wiem gdzie się będzie zbierał, ale to chyba was nie przerasta aby się samemu zorientować? W końcu wszyscy wiemy gdzie zmierzamy.
Anne z jednej strony zaskoczyła ta odpowiedź, z drugiej była jakoś spodziewana. Gefreiter Scherer zatrzymał czołg na wylocie z miasteczka i Anne mogła rozejrzeć się. Dostrzegła trzy madery zmierzające do Walkenburga i małe grupki piechurów podążające w tamtą stronę. Jeżeli to był konwój, to już się na niego spóźniła.
Odpowiedz Wunscha była dla niej zaskoczeniem bo w sumie nie spodziewała się żadnej. Jego irytacja w głosie była bardzo dobrze odczuwalnie i na samą myśl, ze w Walkenburgu ma stawić się do raportu przysparzała ja o mdłości a może było to spowodowane tym że od kilku dni nie mogła nic przełknąć pomyślała. Popiła łyk wody aby zabić to nieprzyjemne uczucie po czym powiedziała do załogi
- Chłopaki poczekamy chwile aż Panzergrenadierzy zejdą z dachów i będziemy ich osłaniać. Odwracamy wieże na wschód i łapiemy za KMy
Rozejrzała się w koło po czym próbowała wywołać czołg 333.
- Albrecht jaka u was sytuacja?
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Ostatnio zmieniony przez PL_Anne Bonny 4 Styczeń 2018, 10:46, w całości zmieniany 1 raz
Albrecht odezwał się:
-Zaczęliśmy pracę, myślę, że.... ROSJANIE!! - wykrzyknął - WZGÓRZA!
Anne odwróciła peryskop i dostrzegła wrogie czołgi pojawiające się na górującym nad Wittburgiem wzgórzu.
Gdybyśmy mieli tylko działo sprawne .... krzyknęła
Do Wunscha
- Rosjanie na wzgórzach ewakuujemy się do Walkenburga
Chłopaki stawiamy zasłonę i ruszamy czym prędzej na zachód powiedziała do załogi
Do czołgu 333
-Stawiajcie zasłonę spróbujcie oddać z 2 strzały dla odwrócenia uwagi od tego co jest na rynku , jeśli czołg jest dalej niesprawny i jeśli uznacie ze nie dacie rady strzelić to ewakuujcie się .
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Czołg 333 wystrzelił w stronę wroga, co bardzo ucieszyło Anne, jednak zaraz potem... nie zrobił nic. Nawet nie stawiał zasłony. Anne wściekła obróciła peryskop w stronę czołgu i dostrzegła, że załoga czołgu porzucała właśnie narzędzia i co prędzej ładowała się do środka pojazdu...
Anne obejrzała się i zauważyła, że za chwilę opuszczą bezpieczną osłonę zasłony dymnej...
Wściekła wykrzyczała w radio
-333 co się z wami się dzieje stawiajcie zasłonę bo zaraz was trafia.
Po chwili powiedziała do załogi chłopaki uważamy bo wyjeżdżamy zza zasłony. Gabriel jedz tak aby nas nie trafili.
_________________ Bycie szczerym możne nie da Ci zbyt wielu przyjaciół, ale zawsze da Ci tych prawdziwych.
Ostatnio zmieniony przez PL_Anne Bonny 5 Styczeń 2018, 11:55, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum