Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Atak na Wolne Miasto"
U-Booty: IXB (1940), zawodowcy
Czas misji 90-120 min
19 X 1940 g. 22:00 Pogoda: bezchmurnie
--- TŁO HISTORYCZNE ---
Konwoje SL (Sierra Leone - Liverpool) kursowały przez całą wojnę, zaopatrując Wielką Brytanie w życiodajne zapasy.
--- ODPRAWA ---
Konwój zbiera się wokół Freetown. Ma ruszyć wzdłuż wybrzeża. Wasze stado zaatakuje zanim zostanie zorganizowana skuteczna ochrona.
POWODZENIA!
PL_Cmd_Jacek
v.2 (19/08/2010)
W patrolu udział wzięli:
Hrothgar - SURV
PL_CMDR Blue R - KIA • Large Cargo "SS Alabany" - 8 377 • Medium Cargo "SS Trident" - 6 418 • Cargo Steamer "SS Ontario" - 5 358 • Tanker T2 "TK Nubiria" - 10 679 • Medium Cargo "SS Drumbelle" - 5 049
---------------------------------------------------
Razem: 35 881 BRT
Zagraliśmy patrolik. Spokojnie podchodziłem, gdy zorientowałem się, że jestem za bardzo z flanki. Zaatakowałem pierwszy frachtowiec, topiąc go pierwszą torpedą.
Potem 4 rybkami (3 w celu) zatopiłem rudowiec.
na tym dobra passa się skończyła. Wyniuchały mnie korwety i zapędziły w głębiny. Szczęsliwie bomby uszkodziły tylko kiosk i pokład. Nic groźnego. Ale straciłem sporo czasu. Gdy ponownie wyszedłem na peryskopową, konwój się oddalał. Wystrzeliłem do odległych celów, ale spudłowałem. Więc zawróciłem okręt i odszedłem.
Dzięki za wspólną grę i do następnego
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Podszedłem zbyt daleko, plan był na uderzenie na konwój od frontu.
Wtedy mnie zoczyły korwety czy inne ustrojstwo. Ciemno jak w kopalni pełnej murzynów.
Zbliżały się te wojenniaki to walnąłem salwę w handlowce, niestety przestrzeliłem, bo akurat robiłem zwrot czego nie zdołałem zrekompensować. Ta salwa mogła zabrać jeden czy dwa statki gdyby nie ten fail.
Korwety szybko mnie zgubiły, mimo to puściłem w nie dwie rybki, jedna przeszła z tyłu a druga z przodu.
Zniechęcony tym zanurzyłem się nieco głębiej, dodałem węzeł i oddaliłem.
Wtedy puściłem następne ryby w konwój, niestety nie trafiłem, bo z tego wszystkiego byłem bardzo daleko.
Widziałem jak polują na cmdra blue przez peryskop.
Ostatecznie nic nie trafiłem bo nie wyszedłem na taką pozycję jak chciałem, szkoda...
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Już wejście do konwoju zakończyło się ucieczką na 35% integralności. Ale udało mnie się wynurzyć w środku konwoju i zacząłem topić to, czego Jacek nie zdążył. I udało się idealnie. Zostało tylko wyjść, mijając czterofajkowca... Wykrył mnie. Uciekałem na 70 metrach i mnie zgubił. Pewny siebie kręciłem lekkie zygzaki... i wtedy mnie wykrył ponownie. Uznałem, że nie muszę jeszcze robić szybkiego uniku i... dostałem w dziób. Kadłub nie wytrzymał. Przecieki, trupy w przedziale dziobowym. Wiedziałem, że zaraz integralność określi, że jestem martwy. Nie myliłem się. 5 sekund później wita mnie ekran śmierci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum