Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Komandor podporucznik Anatolius Orion po raz kolejny spojrzał na okręt, z którego wyciągano właśnie torpedy. Było to pewne uczucie żalu. Gdy wieźli je tutaj z marcu ze Stanów każdy marynarz już myślami słał te torpedy w japońskie okręty. Tymczasem tu w Pearl Harbor czekał na nich rozkaz wyładowania tych torped, aby mógł je zabrać inny okręt, a oni mieli na ich miejsce dostać miny. Co gorzej nawet Anatolius nie mógł tego omówić z dowódca flotylli, gdyż komandor John Longstaff dopiero następnego dnia miał zjawić się w Pearl Harbor i na razie sprawami wyjścia w morze USS Scorpion zajmował się komandor porucznik Dick Voge, oficer operacyjny w sztabie kontradmirała Charlesa Andrewsa Lockwood, Jr, dowódcy okrętów podwodnych na Pacyfiku (ComSubPac)
Wizyta w Pearl obfitowała w różne typu niespodzianki. Na pewno Anatolius nie spodziewał się, aby 15 miesięcy po "dniu Pearl Harbor" w bazie wciąż znajdowały się wraki pancerników, w tym dwa wywrócone. Jedyną pozytywną niespodzianką był fakt zainstalowania na pokładzie okrętu batytermografu, urządzenia do pomiaru temperatury wody na różnych głębokościach. Ale nie to było istotne, a fakt, że można było za jego podstawą odnaleźć warstwę termiczną, pod którą okręt mógł się skryć przed sonarem*.
Chevroletem marynarki Anatolius udał się do oficera operacyjnego, aby omówić nowe rozkazy dla okrętu. Dick Voge, gdy tylko Anatolius się zameldował, zaprosił kapitana do biura i zapraszając do siądnięcia na fotelu przy biurku na którym leżała mapa Japonii zapytał:
-Jak okręt i załoga?
*Przed atakiem można zanurzyć okręt i poszukać tej warstwy. Jeżeli warstwa występuje, chowanie się pod nią zwiększa szanse na skuteczną ucieczkę przed wrogiem.
Siadając Anatolius odparł.
-Okręt sprawuję się w porządku, nie znalazłem uchybień w stanie okrętu. Załoga zwarta i gotowa, mam nadzieję, że poradzą sobie jeśli będzie gorąco. Mogą być trochę zawiedzeni , że mamy zdać część torped i robić coś co nie przynosi rezultatów natychmiastowo, ale rozkazy to rozkazy.
Spojrzał bystro na oficera.
-Mam tylko nadzieję, że przed minowaniem nie napotkamy jakiegoś wartego torpedy cel.
Gdzie będziemy przeprowadzać minowanie?
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Ostatnio zmieniony przez PL_Hrothgar 10 Marzec 2019, 14:19, w całości zmieniany 1 raz
-O, tu - powiedział Voge wskazując ołówkiem na mapie. - Naka... - nachylił się nad mapą, aby lepiej odczytać nazwę - Nakaminato, u ujścia rzeki Naka. To główna droga wodna dla wszystkich fabryk z prefektury Ibaraki. Podchodząc blisko do wybrzeża na pewno dostrzeżecie fabryki, ale nie zdradzajcie swojej obecności. Lepiej, aby na minach zatonęły frachtowce z cennym ładunkiem, niż abyście zniszczyli jakiś warsztat ogniem z działa. - Voge wskazał ołówkiem na ujście rzeki - Port znajduje się zaraz przy ujściu rzeki i miny postawicie tutaj - zatoczył małe koło nieopodal portu - później odejdziecie od brzegu i będziecie patrolować u wschodnich brzegów Honshu, od Jokohamy, gdzie patroluje inny okręt, aż po Hachinohe na północy, gdzie kończy się wasza strefa patrolowa. Macie pozwolenie na atak każdego celu na obszarze bez ostrzeżenia. W związku z bliskością do brzegu, po ataku oddalcie się na bezpieczną odległość, a potem waszej ocenie pozostawiam, czy wrócicie w to samo miejsce, czy udacie się w inne okolice na wyznaczonym wam obszarze.
Voge wyprostował się i zapytał:
-Macie jeszcze jakieś pytania?
Gdy dowiedział się, gdzie będą stawiać miny , uśmiechnął się.
-Prosto w gniazdo szerszeni. Cóż, gdy chłopaki dowiedzą się gdzie będziemy minować, na pewno przestaną utyskiwać. Mamy jakieś informacje o siłach przeciwpodwodnych w okolicy? Dobrze by wiedzieć czego mniej więcej można się w okolicy spodziewać...
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
-Żadnych szczególnych informacji. To nie jest kluczowy port przeciwnika, a i rzeka utrudniałaby postawienie pola minowego. - odparł Voge - Spodziewamy się, że pomocnicze ścigacze okrętów podwodnych i patrolowce, to wszystko, co możecie tam napotkać. Bardziej martwiłbym się jednak samolotami. Japończycy stale patrolują wybrzeże i to raczej ich oczy z powietrza będą największym zagrożeniem, więc radzę postawić miny nocą.
-Spodziewam się, że będą mocno patrolować tak blisko domu. Czas już na mnie.
Wychodząc jeszcze dorzucił.
-Mam nadzieję, że żółtki się postarają i nie będzie nudy po drodze. Szkoda, żeby rybki się zmarnowały.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
3 kwietnia 1943
USS Snook, 10 mil od bazy w Pearl Harbor
Gdy komandor Longstaff przybył do Pearl Harbor na pokładzie Snooka, Anatolius wiedział, że wkrótce spotka się z dowódcą. Lekkim zaskoczeniem był fakt, że miał stawić się na USS Snooku wraz z kapitanem Anderson ze Scampa.
Zarówno dowódca flotylli, jak i Scampa przybyli razem samochodem komandora i po przywitaniu, komandor zaprosił obu dowódców na pokład Snooka "na małą przejażdżkę", gdyż "chcę panom coś pokazać".
Nie zdradził jednak żadnych szczegółów, mówiąc tylko "zobaczycie" i większość czasu spędził z kapitanem Raymondem Bloodem pod pokładem, prosząc, aby pozostali kapitanowie zostali na mostku. Wreszcie komandor wyłonił się z włazu
-Dajcie znać, gdy wszystko będzie gotowe - powiedział do wnętrza okrętu i zbliżywszy się do kapitanów, powiedział:
-Piękna pogoda, prawda? - po czym spojrzał na lewo i wskazał dłonią majaczący na horyzoncie okręt:
-Patrzcie, chyba Litchfield prowadzi jakiś okręt do portu.
-Sir. Wolę chłodniejsze temperatury. Osobiście lubiłem okolice Trenton, gdzie się wychowałem.
Odpowiedział uprzejmie komandorowi.
-Chyba wprowadzają jakiś transportowiec, na moje oko 10 tysięcznik.
Odwrócił się lekko do komandora
-Czemu nas pan tutaj zebrał?
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
(i tak się rodzą problemy techniczne... Bo to, co prowadzi niszczyciel zostało już ustalone, ale... mam pewien pomysł.
Niemniej musimy poczekać na Olka i wtedy ruszamy dalej. Tak więc:
Komandor w pierwszej chwili nie odpowiedział, wytężając wzrok z miną, jakby ktoś zepsuł niespodziankę, spoglądając w kierunku Litchfielda i majaczącego za nim dużego transportowca.
Widze że ktoś ma niezłą zabawe zostawiając nas w niewiedzy - powiedział kapitan Anderson, wywołując uśmiech na twarzy komandora, który zaczął rozglądać się na morzu, co chwilę zerkając w stronę włazu. Wreszcie chyba nie wytrzymał i podszedł do włazu. Nachylając się nad nim zawołał:
-Długo jeszcze wam zejdzie?
Musiał otrzymać pozytywną odpowiedź, bo zaprosił obu kapitanów pod pokład.
Co zaskoczyło obu kapitanów, nie zszedł jednak do centrali, a do kiosku, gdzie stanął obok operatora radaru. Uwagę Anatoliusa momentalnie zwrócił wyświetlacz radaru. Nie była to zielona, drgająca linia, ale linia otaczająca koło, na której zostawały plamki, gdy linia je minęła. Orion słyszał już o takich wyświetlaczach, ale nigdy nie widział ich na okrętach podwodnych. Komandor wskazał na ten ekran i powiedział:
-To najnowsza zabawka, jeżeli idzie o radary na okrętach podwodnych. Nie sam radar, tu jest taki sam, ale ta tarcza. Ta linia, co się obraca, to to, co na waszych radarach widać jako krzywe linie. Tylko tam, gdzie na radarze pojawia się góra, znaczy cel, tutaj pojawia się plamka... o, tu... - wskazał na dwie plamki - To Lichfield i transportowiec, który już widzieliście. Tu jest dziób okrętu, tu burty, a tu rufa. - komandor wydawał się chwalić radarem, jak dziecko nową zabawką - Od razu widać, gdzie jest przeciwnik i jakie jest jego rozłożenie. Nie trzeba nawet nanosić tego na mapę... Oczywiście, wypada nanieść, aby potem śledzić kontakt... Zapraszam niżej! - powiedział, jako pierwszy schodząc do centrali. - Będę domagał się, aby to cudo znalazło się na każdym z waszych okrętów.
W centrali czekał na nich kapitan Blood i jego XO, stojący obok mapy z nakresem. Komandor wydawał się być rozentuzjazmowany, gdy na mapie wskazywał te same cele, które widzieli na radarze. Komandor kończył swoją przemowę: "I na szybko bez rysowania kapitan może miec podobny podgląd sytuacji na ekranie".
Nie było to odkrycie Ameryki, ani komandor nie przedstawił niczego bardzo odkrywczego dla Oriona, jednak sądząc z entuzjazmu komandora, oczekiwał raczej zachwytów nad nową technologią.
-Jest to zdecydowanie postęp w stosunku do pierwszych radarów. Mimo wszystko żaden sprzęt nie zastąpi w pełni człowieka, jego doświadczenia , wyszkolenia i hartu ducha. Tym niemniej im więcej mamy przewag nad wrogiem, tym lepiej.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Komandor przytaknął:
-Zgadza się. To tylko sprzęt. A sam sprzęt wojen nie wygra.
Kapitan Anderson, przytakiwał, oglądając sprzęt i nakres i zapytał:
-No dobrze... wszystko pięknie, a co z samolotami?? Zobaczymy je na tym? - tu wskazał kciukiem na kiosk - Bo jak rozumiem prócz tego ekranu ten model ma jeszcze pewnie kilka innych ulepszeń?
Komandor odpowiedział:
-Zapewne można by było, ale może to przy ulepszaniu radaru SD. SJ niech zostanie, do samych celów nawodnych.
Anderson przytaknął, dodając, że ten sprzęt na pewno ułatwi ataki i wrócił do oglądania nakresu, słuchając jak operator radaru podaje nowy namiar. Jego meldunek nie różnił się niczym od meldunku składanego przez operatora radaru ze starym wyświetlaczem, o't namiar i odległość.
(Myślę, że kończymy, nie ma co robić na ten moment epopei)
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Sztab 14 FOP czasowo został umieszczony obok 12 FOP na USS Grffin, okręcie-bazie 12 FOP. Komandor Longstaff rankiem wezwał do siebie kapitana Oriona, aby omówić z nim nadchodzące zadanie. Większość rozmowy była bliźniacza z rozmową z komandorem porucznikem Voge i komandor nawet nie próbował zmieniać podjętych decyzji, a co do informacji o wrogi, wydało się, że wie mniej, niż Voge, który jako oficer operacyjny, miał szerszą wiedzę na ten temat. Longstaff poruszył jednak jedną sprawę, której Voge nie poruszył:
-7-mego o świcie wyjdziecie w morze z Pearl i najpóźniej 11 zameldujecie się w Midway, gdzie uzupełnicie paliwo. Zajmie się tym komandor Styer z dwunastej flotylli i tak samo w razie potrzeby uzupełnicie paliwo wracając. Oczywiście tylko w razie potrzeby. Na Midway trzeba dowozić paliwo stąd, więc nie ma co uszczuplać ich zapasów, jak to zyska tylko kilkanaście godzin, niż płynąc wolniej. W każdym razie planowo miny powinny zostać postawione około 21 kwietnia... akurat będzie pełnia, co powinno ułatwić wam nawigację. Maksymalnie 24 godziny po postawieniu min, zameldujcie o wykonaniu zadania. Potem, jak już ustalono, odchodzicie i wolno wam atakować bez ostrzeżenia każdy statek w zasięgu. W razie braku torped lub paliwa, wracacie do bazy i jak wszystko pójdzie dobrze, widzimy się znów w bazie w maju lub na początku czerwca.
Podczas patrolu w waszej strefie będziecie działać samemu. Nie mam wystarczająco okrętów, aby posłać jakiś w pobliże, więc nie musicie meldować o zauważonych konwojach, ani raportować sukcesów.... Oczywiście, jak zauważycie coś bardzo niepokojącego lub wyjątkowego... Nie wiem. Eskadra wrogich pancerników płynie w kierunku Alaski, to meldujcie. W razie nowych rozkazów, te będą przesyłane zaraz po transmisji Fox* i powtarzane co 4 godziny**. W zasadzie chyba to wszystko. Macie jeszcze jakieś pytania?
*Transmisja fox = regularne wiadomości dla okrętów na morzu nadawane przez Pearl Harbor.
**Każda transmisja ma swój numer. Dzięki temu można się zorientować, czy nie przegapiło się jakiejś. - mały dopisek autora
-Nie , sir. Zaznajomiłem się już z celem oraz ewentualnymi przeciwnościami na drodze. Mogę wyruszać w każdej chwili, jeśli okręt zakończył zaopatrzenie i pobrał miny, co jak sądzę już się zakończyło.
Zasalutował i powiedział .
-Mam nadzieję , że spotkamy się po zakończonym sukcesem zadaniu.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
7 kwietnia 1943, kanał portowy Pearl Harbor
Załoga powoli schodziła pod pokład, oddawszy ostatnie honory poległym "Dnia Pearl Harbor", a okręt kierował się ku wyjściu z portu, gdzie miał spotkać się z USS Lichtfield, który miał wyprowadzić okręt z bazy, omijając pola minowe, jak i oznajmiając swoją obecnością, że prowadzony okręt był sojuszniczy.
Gdy opuścili kanał, XO wyszedł z wnętrza okrętu i zameldował:
-Wszystko gotowe, kapitanie. Okręt w gotowości do zanurzenia.*
Anatolius przytaknięciem potwierdził odbiór meldunku i rozejrzał wokół. W pierwszej chwili nigdzie nie dostrzegł charakterystycznego niszczyciela i dopiero lustracja okolicy pozwoliła mu na dostrzeżenie ich przewodnika. Niszczyciel zbliżał się do miejsca spotkania, prowadząc inny okręt, jednak był spóźniony co najmniej o kilkanaście minut.
*Cały patrol okręt ma być w gotowości do zanurzenia. To nie oznacza, że zanurzacie się, a raczej, że nie ma nic/nikogo zbędnego na pokładzie i w każdej chwili taki rozkaz można wydać.
-Doskonale panowie, pół naprzód podchodzimy do niszczyciela. Dajmy im sygnał na radiu że podchodzimy od naszej strony by nie wzięli nas za Japońców. Nigdy nie wiadomo czy kapitan niszczyciela nie jest nadgorliwy.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Ostatnio zmieniony przez PL_Hrothgar 16 Marzec 2019, 15:54, w całości zmieniany 1 raz
*raczej sygnalizacja była lampami/flarami. Radiem zanim się z nimi połączysz, to cię 3 razy zatopią, zanim odbiorą wiadomość.
==============================
USS Litchfield odebrał Scorpiona i przez 7 godzin prowadził okręt z prędkością 14 węzłów w kierunku punktu, w którym mieli się rozstać, 100 mil od bazy w Pearl Harbor. Zbliżała się pora obiadu i na pokładzie unosił się miły zapach, gdy XO z pomostu zameldował:
-Litchfield odłącza się. Życzą nam udanego polowania! - po czym schodząc do centrali i podchodząc do stołu wydał rozkazy - Kurs zero-osiem-zero! Płyniemy na Midway!
Gdy okręt wykonywał zwrot, XO wziął przybory i na mapie naniósł kurs do Midway oraz do ujścia rzeki Naka, po czym zapytał Anatoliusa, skacząc cyrklem po mapie:
-Oszczędzamy paliwo do Midway? Na standardowej dojdziemy do atolu w sobotę (10 IV 43 - dop. Finka) wieczorem.
-Na Midway mają problemy z paliwem, więc pójdziemy standardową. I tak będziemy na czas, a paliwa powinno nam potem wystarczyć na jakieś ekscesy w drodze powrotnej, gdy napełnimy się na Midway na początku podróży.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Podróż na Midway upłynęła bez większych wydarzeń. Dopiero na redzie atolu, załodze USS Scorpion dane było odczuć, że "nie są sami". Przybyli do ataku o 18:11 i rozkazano im rzucić kotwicę i czekać, aż pobierający paliwo USS Scamp zda cumy. Poprzedzający ich okręt odbił od burty drugiego okrętu dopiero jednak około 20:00 i wtedy też nakazano USS Scorpion przybić do USS Wahoo, który stał przy okręcie bazie i przez ten okręt podano węże.
Bunkrowanie paliwa rozciągnęło się na całą noc, podczas której załoga na dwie tury mogła zażyć przepustki. Pierwsza tura miała więcej szczęścia, bo zażyła choć trochę nocnego życia w Goneyville, z drugiej strony druga tura miała szczęście zjeść porządne śniadanie, ale większość "przepustki" wypadła w nocy.
Gdy nad ranem kapitan wrócił na okręt po obfitym śniadaniu, XO szykował już kurs do Japonii.
-Witam na pokładzie, kapitanie - powitał Anatoliusa - Przez ten mecz mieliśmy pewne opóźnienie, ale ostatecznie jesteśmy o czasie.
Trochę zaskoczyło to Oriona, który nic nie słyszał o żadnym meczu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum