Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
No, na 2/3 łatwo się dzieli te liczby. Tak, potwierdzam.
Dziękuję. Wprowadzam nowe dane do pokładowego komputera obliczeniowego.
Cytat:
A czasów ci nie zmieni, bo czas jest ten sam
Faktycznie, mój błąd jeśli chodzi o czas przybycia na miejsce. ( i faktycznie, zapomniałem o linii zmiany daty...) . Ale wyliczony przeze mnie czas trwania patrolu (9 dni), jest wprost zależny od ilości paliwa jakie pozostanie po dotarciu do punktu 5 i zarezerwowaniu określonej ilości na powrót do Pearl - a więc może się zmienić.
Cytat:
Ps. ojć, jest błąd w instrukcji:
To też jest ważne. Dziękuję. Wprowadzam nowe dane do pokładowego komputera obliczeniowego.
Zatem PROSZĘ O POTWIERDZENIE - czy zdanie w instrukcji, o którym mówisz, powinno po naniesieniu poprawki brzmieć:
"Przez 3 dni nie porusza się (choć jest traktowany jako poruszający się z prędkością równą 2/3 standardowej), ale zwiększa znacząco szanse na spotkanie wroga."?
Widzę, że odpowiedziałeś już jednak w temacie Hoe. To znaczy, że co - nie będziemy się bawić w poprawianie mojego posta i nie muszę przeliczać zużycia po nowemu? Może to i dobrze. Jakoś damy radę. Następnym razem będziemy już lepsi.
Jeśli POTWIERDZASZ? - ruszę dalej z Hoe.
P.S.: Powiedz: czyż mój pierwszy oficer nie jest świetny w rysowaniu na mapie?
(oficer przeliczy I mnie wychodzi podobna ilość dni patrolu, mimo innych danych)*
Tylko muszę czas dojścia przeliczyć. bo od punktu 1 do 2 jest 200 mil mniej, niż napisałeś. 1350 mil, nie 1550 mil. (liczę polami na planszy, nie realną mapą. Możliwe, że któraś z wysp mnie się przesunęła o 1 pole, gdy mapę robiłem, albo mapa na podstawie której robiłem miała błąd (pochodzi z gry Empire of Sun).
I potwierdzam.
Bo na patrol, liczę 150 mil dziennie (choć nie poruszam żetonu) i 2160 gal.
EDIT
*Student na zajęciach by twierdził, że skoro ma dobry wynik, to zaliczył
EDIT2:
Tej planszy używam do liczenia odległości. 1 pole to 150 mil.
Czy ktoś mnie oświeci, dlaczego (w moim temacie USS Hoe - post #90) załączniki ułożyły mi się w odwrotnej kolejności niż kolejność w jakiej je wstawiałem?!
Kiedyś już to robiłem (w temacie "Zaginione sejwy i krzywe zrzuty") i tam kolejność załączników w poście była dokładnie taka, jak kolejność ich wstawiania.
wielkość załączników ma znaczenie. I chodzi o rozdzielczość. I te malutkie chyba, ze względu na nieskalowanie, idą na przód. Te, które po kliknięciu otwierają się większe, są z tyłu.
a co do postu:
Cytat:
*Przecież stawiając pierwszą linię min będziemy właśnie „powoli płynąć w przód z odpowiednio wychylonymi sterami”.
Ja bym powiedział, że "powoli wlokąc się w przód z odpowiednio wychylonymi sterami".
Zwróć uwagę, że to jak samolot. Samolot musi lecieć z odpowiednią prędkością, aby jego skrzydła zapewniały mu nośność. Taki Eurofighter nie mógłby wejść Spitfire'owi na ogon, bo on przy prędkości przy której Spitfire lata, spadałby. Przy 1 węzełku (a gorzej przy stawianiu min), utrzymanie okrętu jest trudniejsze. Tak samo samolot. Lecąc z minimalną-minimalną prędkością musisz uważać na podmuchy wiatru, czy też manewry, bo łatwo stracić równowagę.
W każdym razie to nie jest niewykonalna akcja. Jest znacznie bardziej ryzykowna, niż stawianie dalej, ale jak będziesz mieć szczęście (np. Japończycy nie będą codziennie trałować portu), to ma szansę być nawet większym sukcesem (gdy np. wrak zablokuje jeszcze wejście do portu). No, ale wiąże się z większym ryzykiem, gdyż podchodzisz bliżej brzegu i wszystkie błędy nawigacji/umiejętności załogi plus zabezpieczenia Japońskie (miny, sieci, patrole) bardziej na ciebie wpływają.
Zależy jak wolno Spitfire leci. Średnia prędkość Spitfire'a to 300-400 kilometrów na godzinę, przelotowa to 338.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
No, chodziło mnie o mała prędkość i akurat o zasadę. Że samoloty z 2WŚ mogły latać wolniej, niż obecne samoloty odrzutowe.
No i Spitfire mógł latać wolniej, nie?
wielkość załączników ma znaczenie. I chodzi o rozdzielczość. I te malutkie chyba, ze względu na nieskalowanie, idą na przód. Te, które po kliknięciu otwierają się większe, są z tyłu.
Dzięki, o panie, za przywrócenie spokoju ducha i zrozumienia wszechrzeczy!
Finek - DZIĘKI!
Cytat:
Ja bym powiedział, że "powoli wlokąc się w przód z odpowiednio wychylonymi sterami".
Zwróć uwagę, że to jak samolot. Samolot musi lecieć z odpowiednią prędkością, aby jego skrzydła zapewniały mu nośność. Przy 1 węzełku (a gorzej przy stawianiu min), utrzymanie okrętu jest trudniejsze. Tak samo samolot. Lecąc z minimalną-minimalną prędkością musisz uważać na podmuchy wiatru, czy też manewry, bo łatwo stracić równowagę.
Pełna zgoda co do samolotu. Ale woda ma jednak inną gęstość niż powietrze. A okręt podwodny zawieszony jest w wodzie głównie na zasadzie wyporu, a nie nośności sterów głębokości. Nawet jak całkiem zastopuje silniki to nie zwali się na dno oceanu jak przeciągnięty samolot. Jeśli chcesz porównywać ruch okrętu podwodnego w wodzie do ruchu ciała w powietrzu, to raczej bardziej nadaje się tu do porównań ruch balonu w powietrzu, a nie ruch samolotu.
Jeśli można było U-boota z całkowicie wyłączonymi silnikami "zawiesić na peryskopie" (patrz-OKRĘT Buchheima), to i mój Starszy Sternik na 1 węzełku da radę. To naprawdę doskonały fachowiec!
Cytat:
...akcja. Jest znacznie bardziej ryzykowna, niż stawianie dalej, ... No, ale wiąże się z większym ryzykiem, gdyż podchodzisz bliżej brzegu i wszystkie błędy nawigacji/umiejętności załogi plus zabezpieczenia Japońskie (miny, sieci, patrole) bardziej na ciebie wpływają.
No i właśnie dlatego dałem się przekonać Ebertowi do postawienia pierwszego pierścienia min w miejscu wcześniej przewidywanym na pierścień drugi.
Spitfire miał przędkość przeciągnięcia 78 mil na godzinę, co daje 125,5 km/h. Typhoon ma prędkość minimalną 203 km/h.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Właśnie co do zawiśnięcia w Okręcie, to raczej to jest fikcja. Bardziej polecam Żelazne Trumny, gdy w 1945 roku kapitan ma problem, bo jego oficer nie umie utrzymać okrętu na głębokości, a ma kłopot z dostaniem nowego.
Właśnie okręt na zerze węzłów, może opaść w dół (jak wyporność jest ujemna) albo pójść w górę (jak wyporność jest dodatnia). A zrobienie idealnego zera w wyporności przy zanurzeniu na peryskopową, to przy toporności technologii 2WŚ była sztuka. Nie coś do wyuczenia, a coś co tylko niewielu potrafiło. A ujemna wyporność powoduje, że w peryskopie nic nie widać (zanurzył się), a zmiana ciśnienia powoduje, że coraz szybciej idzie w dół (dlatego dobry sternik cały czas to kontroluje). Nie tak gwałtownie jak samolot, ale najpierw powoli, a potem coraz szybciej.
Okręty podczas 2WŚ nie polegały tylko na wyporności, bo to było jak balansowanie na linie. Mniej więcej ustawiano wyporność, a kompensowano to sterami.
A dlaczego było to trudne z wypornością? Rozkład masy na okręcie. Jak gruby Steve przejdzie z rufy na dziób, już zmienia się wyporność na dziobie i rufie. Owszem, trochę przesadzam ze Stevem, ale już większa liczba osób zmienia fakt. Albo wystrzelenie torpedy. Trzeba wlać wodę, aby równoważyć ciężar, aby dziób nie wyskoczył.
Proponuję, by nabrać "ducha hamerykańskiego" przed napisaniem posta wcinać hamburgera i popijać colą.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Przychodziły mi na maila wiadomości o tym, że ktoś napisał posta w tym, czy tamtym interesującym mnie temacie.
Od trzech dni nic nie przychodzi - nawet w PBF-ie - mimo, że przecież posty przychodzą.
Przedtem już będąc na poczcie wiedziałem, że Finek mi odpowiedział, teraz muszę dopiero wejść na forum, żeby sprawdzić.
A w ustawieniach nic nie zmieniałem!
Kanaron? Coś ostatnio twoje tempo odpisywania znacząco spadło.
Wybacz, ale jak będziesz tak odpisywać, to będziesz musiał się bardziej postarać, aby post nie był 1 zdaniem, które nie pcha fabuły do przodu. Czyli nie "patrzę jeszcze przez chwilę", a np. "obserwuję otoczenie przez 5 minut, jeżeli będę miał najmniejsze podejrzenie, że samolot tam jest, zanurzamy się. W innym wypadku....", itd.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum