Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
-Zaraz, zaraz - Selonianka przerwała, gdy "żołnierz" doszedł do złupienia planety - Złupić Tarongę? Przecież tego systemu broni krążownik. I Taronga nie jest przecież Imperium, jak trzymać się tego, że chcecie zaszkodzić Imperium, panie "mogłem jeszcze żyć".
-Przecież ten krążownik jest teraz tutaj. Taronga miała jeden krążownik. Mieliśmy jakiś czas temu szpiega, który zameldował co jest w systemie. Zostawiliście pewnie myśliwce do obrony planety, za wyjątkiem tego Y-winga, pewnie jakiegoś najemnika. Co do powodu, zarządca czy jak mu tam tej planety był gościem, którego firma zaopatrywała w żywność krążowniki Imperium podczas robienia z Małego Telas, drugiej zamieszkanej planety, pustkowia. Jak oni to nazywali ? "Baza Delta Zero*", czy jakoś tak. Wybrali mniejszą i słabszą planetę by bogate Telas poddało się bez walki, bo chcieli surowców planety do napędzenia ich maszyny wojny. Nie mogliśmy wiele zrobić Flocie Imperium , ale jemu...
Tutaj wtrącił się drugi pirat.
-W Vuzsa mamy teeraz wtyczkę. Dowództwo Floty całkiem niedawno przesunęła część swoich sił do Geonosis z jakiegoś powodu. Nie wiem, co ma nad tą planetą robić kilkanaście krążowników i gwiezdnych niszczycieli, ale podejrzewam , że nie są to wakacje. Zauważyliście, że system jak na dość ważną stację przeładunkową miał niewielkie siły go broniące?
*Bombardowanie orbitalne prowadzące do całkowitego zniszczenia życia i cywilizacji na planecie.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Ostatnio zmieniony przez PL_Hrothgar 2 Maj 2019, 21:45, w całości zmieniany 1 raz
Selonianka odpowiedziała:
-To chyba w innym Vuzsa byliście, bo w tym pobliskim, to były całkiem spore siły. W tym najnowsze okręty. Aby go zdobyć potrzeba by było kilku silnych eska..... zaraz.... - Enta złapała się, że zaczęła prowadzić rozmowy o sytuacji w okolicy, a nie o obecnej sytuacji. To, co działo się w Vuzsa, czy na Geonosis nie było tym, po co tu przybyła. Odchrząknęła i powiedziała:
-Dobrze, geopolitykę i zabawy okrętami zostawmy admirałom. My tu mamy inne sprawy. Skoro przybyliście tu jako wysłannik, to słuchajcie. Zdacie całą broń i wydacie więzionych, a sami traficie pod sąd. Wspomnę w raporcie, że wy poddaliście się, zamiast walczyć i pominę tego przeuroczego sapera, co chciał wysadzić asteroidę z niewolnikami. Więc zarabiacie na kilkunasto, może dziesięcioletnie wakacje, a przy szczęściu na pańskiej rodzinnej planecie. Statki będą pilotowane przez moich ludzi, więc nie radzę żadnych sprytnych sztuczek z abordażem. Czy wyrażam się jasno?
-Jak mówiłem, wszyscy co nie pogodzili się z losem więźnia najpewniej już nie żyją, więc nie będzie z resztą problemów. Nie będziemy sprawiać kłopotów.
Odparł umundurowany wysłannik.
W ciągu trzydziestu godzin udało się załadować większość piratów na ich własne transportowce, a część z nich która się nie zmieściła, była teraz gośćmi w areszcie okrętowym Quartzone'a. Rzeczywiście, część piratów popełniła samobójstwo. Uratowani nieludzie potwierdzili to, że ludzcy pasażerowie zostali wykupieni albo w inny sposób wypuszczeni. Niestety nie wiedzieli, że są w CZK-42, bo statek pasażerski został zaatakowany w punkcie skokowym przed Piroket. Większość trzydziestu godzin zajął właśnie załadunek uratowanych niedoszłych niewolników na Quartzone i transportowiec, który wcisnął tylu ilu mógł na pokłady. Franz i Eryk wylądowali przy tym w asteroidzie , gdzie Eryk w końcu skorzystał z tego, że może się rozprostować i tymczasowo przeniósł się na transportowiec, by odpocząć. W godzinę mniej więcej po załadunku, jeden z członków załogi obsługujących czujniki poprosił Entę o podejście.
-Sir, mamy odczyty , jakby coś miało za jakieś kilka chwil skoczyć o, tutaj.
Wskazał przy tym część systemu oddaloną znacznie od obydwu punktów skoku. Gdyby rzeczywiście coś miało stamtąd wyskoczyć, nadlatywałoby z Mgławicy.
-Jest to dziwne, bo nie mamy w systemach nawigacyjnych żadnych danych o możliwym punkcie skokowym w tej części systemu. Może to zakłócenia albo coś rozstroiło się po walce?
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
-Możliwe. Nic nie stracimy, jak to sprawdzimy. W końcu piraci musieli którędyś wywozić niewolników... Może klient przybył po kolejną dostawę? Sprawdzimy to! Ster! Kurs na nieznany punkt. Łączność. Łączcie z porucznikiem. Transmisja bezpośrednio do mojej kwatery - powiedziała ruszając do kwatery.
Okręt zrobił skręt i zaczął zbliżać się do punktu skoku. Mieliście jakieś 3 do 8 minut zanim nowoprzybyli pojawią się w tym miejscu. Mniej więcej w momencie Enta wkroczyła do kajuty kapitańskiej, ustanowiono połączenie z Y-wingiem i jego Jedaiską zawartością.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
(szkoda, stracisz sporo. Więc tylko tekst, bez gestów i ważnych detali )
-Franz! Jesteśmy gotowi do odlotu. Będziemy wracać do Vuzsa. A przy okazji, mamy zawirowania nadprzestrzenne w systemie. Możliwe, że ktoś tu zaraz wleci z nieoznaczonego korytarza. Trzymajcie się blisko frachtowca.
-Franz? FRANZ! - Selonianka najwyraźniej nie zdawała sobie sprawy, że Jedi potrzebuje skupienia i jego milczenie nie wynikało z ignorowania rozmówcy - To wszystko, co macie do powiedzenia?
Franz niestety mimo wysiłków nic nie wyczuł . Może był to już wpływ zmęczenia po walce, może po prostu nie miał na tyle doświadczenia w użytkowaniu tego aspektu Mocy.
Zresztą po kilku minutach do systemu wskoczyły pierwsze transportowce, niezwykle przypominające ten , którym przylecieli poddać się piraci z asteroid. Po kilku następnych minutach wskoczyły następne, i następne, a na koniec 2 duże Sienar Mk I. Razem było ich 8 YT-1300 i 2 Sienary MKI. YT-1300 miały abnormalne odczyty energii, zdecydowanie zbyt wysokie na normalne frachtowce. Gdy wszystkie znalazły się w systemie, zbiły się w gromadę i zaczęły lecieć w kierunku asteroid, z których dopiero co uwolniliście porwanych i pojmaliście niewolników.
Rzut na moc : 4, fail
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Selonianka wróciła na pomost ciut zdenerwowana, ale zaraz po zajęciu miejsca dowódcy i zapoznaniu się z raportami z sensorów, rozkazała:
-Kurs przechwytujący. Nie podnosić pola dopóki nie wejdziemy w zasięg dział. Zobaczymy, czy będą skorzy do rozmów...
Jednostki nie zwracały uwagi jak na razie na Quartzone'a , zmierzając do asteroid. W ten sposób spędziliście cztery godziny, w czasie których Quartzone niemal dogonił transportowce, gdy z punktu skokowego z którego przybyli wyskoczył krążownik pancerny klasy Kaloth.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum