Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#102 Wysłany: 11 Maj 2019, 06:10
Nadać: tutaj Alandir. Na Taronga napadli piraci, zniszczyliśmy pierwszą grupę, teraz ścigamy drugą.
Wyznaczyć kurs na grupę okrętów pirackich. Gdy zbliżymy się wystrzelić myśliwce.
-To tyle, jeżeli idzie o subtelność - powiedziała Enta słuchając komunikatu - Łączność. Nadajcie do frachtowców, że w imieniu Imperium Galaktycznego mają się zatrzymać i zidentyfikować.
Selonianka pokręciła głową:
-Oby nie było trzeciej grupy piratów, co właśnie pozbywa się Torangi.
Quartzone i Alandir przeszły w stan gotowości, myśliwce wyleciały z hangaru. W gruncie rzeczy na darmo. Ktoś kto dowodził tymi transportowcami najwyraźniej był bardziej rozgarnięty (albo może chciał po prostu przeżyć) i po komunikatach nawiązali kontakt. Ogłosili, że się poddają. Może uznali, że nie mają możliwości ucieczki albo nie opłaca się odkryć przed imperialnymi lokacji ich baz w asteroidach. Czego nie wiedzieli, to to, że te bazy właśnie niedawno też się poddały.
Z Quartzone i Alandirem połączył się kapitan transportowca, który dotąd trzymał siebie i swój statek na uboczu.
-Tutaj dowódca transportowca "Orzeł 7". Te dwa Sienary to na pewno nasze transportowce, bo piraci nie zmienili im nawet kodów transporderowych. Nigdy nie używaliśmy nigdy YT-1300, więc to pewnie ich łupy lub własne jednostki.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
-Dobrze. - powiedziała Selonianka - Pierwszy! Obejmujesz dowodzenie. Trzymaj Quartzone'a i nasze stadko z dala od tamtych. Pozwólmy kapitanowi Zan dopaść jego zwierzynę. Przekażcie na Alandira, że chcę rozmawiać z kapitanem, jak znajdzie chwilę. Połączcie go do mojej kabiny - powiedziała wstając z fotela i ruszając w kierunku wyjścia z mostka.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#106 Wysłany: 12 Maj 2019, 19:01
- Nakazać zbliżyć się ich grupie do nas. Wysyłamy barki desantowe i przejmujemy dowodzenie na tamtych okrętach, piraccy oficerowie maja zostać dostarczeni na Alandir, reszta do cel na Alandrize lub innych okrętach w zależności od tego gdzie mamy miejsce. Gotowość bojowa, myśliwce niech ich ,,eskortują". Chce spotkać się z dowódcom floty pirackiej. Jak przybędzie dać znać. Pierwszy przejmujesz dowodzenie - powiedział Dao opuszczając mostek i kierując się do swojego biura. Gdy usiadł wygodnie w swym fotelu skontaktował się z Enta.
"Barki desantowe", a właściwie dwa nieuzbrojone promy mieszcącę po dwadzieścia osób miały moc roboty , na ich szczęście już nie niepokojonej, gdyż myśliwce oddaliły ewentualne "cwaniackie" zagrywki piratów. Ogólnie założono, że uda się całość floty "opanować" za jakieś 7 do 10 godzin.
Po kilku minutach kajuty kapitańskie Quartzone i Alandira zostały połączone przez fonię i wizję.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Na ekranie pojawiła się Selonianka. Chyba Dao skontaktował się nie w porę, gdyż jak zawsze była w nienagannym mundurze, teraz nie nosiła czapki, która leżała na skotłowanym łóżku widocznym za jej plecami, a także "gmerała" przy guzikach munduru przy szyi. Niemniej, jakby nigdy nic odezwała się:
-Kapitanie Dao, co za niespodzianka was zobaczyć poza Torangą. Zapytałabym co was tu sprowadza, ale słyszałam, że pościg. My rozbiliśmy tu główne siły piratów, które się na was wsadziły, a słyszałam, że ci, co polecieli na pozbawioną Alandira Torangę wpadli na was?
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#109 Wysłany: 12 Maj 2019, 19:24
Tak były dwie grupy druga właśnie rozbrajamy, pierwsza miała około 8 myśliwców kilka YT duży transportowiec i statek pułapkę który miał nas staranować. Z tej grupy pozostały nam dwa statki reszta jest rozwalona w drobny mak. A jak z bitwa tutaj, jakieś okręty wroga wam pozostały?
Czy złapaliście jakiś przywódców piratów? Domyślam się ze z drugiej grupy trochę ich będzie. Ci z pierwszej woleli zginać niż oddać się w niewole.
Enta zostawiła rozpięty kołnierzyk i powiedziała:
-Tu też była masa fanatyków i humanistów. -machnęła ręką - Zostali ci niefantastyczni, ale twierdzą, że dowódcami byli ci, co się zabili po klęsce. A oni tylko naprawiali sprzęt, słyszali muzyki i nie wiedzieli, że jest wojna. - Selonianka obróciła głowę w bok, jakby było coś tam ciekawszego - Łapali niewolników, ale to ci zabici wiedzieli dla kogo - Selonianka pokręciła głową - Niektórych puszczali za okup, innych sprzedawali. Z ciekawszych jeńców mam trochę marud i dezerterów - tu wskazała palcem gdzieś na bok - co po wojnie zmienili stronę z wygranej na przegraną. Ale bardzo im pieszy na ich rodzinną planetę, gdzie teraz jest kolonia karna. Sądzę, że taki transfer im w Vuzsie zornanizują, nieprawda kapitanie Dao? - spojrzała wprost na ekran.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#111 Wysłany: 12 Maj 2019, 20:02
Z Vuzsy przybyły wrogie okręty, nie jestem pewny czy są oni dla nas przyjaźni, unikał bym tego systemu puki się nie przekonamy. Na naszej planecie tez znajdziemy dla nich miejsce do wykonywania ,,pracy". Dobrze ze się pojawiliście, gdyby Alandir poleciał w eskorcie to planeta została by zdobyta. Czy piraci się jakoś z wami kontaktowali?
-Vuzsa jest systemem Imperium, więc nie mamy czego się bawić. Zresztą, tylko z Vuzsa da się do was dolecieć. A poza tym, przylecieli stąd. - powiedziała Selonianka, zabierając się za rozpinanie następnego guzika, znów spoglądając gdzieś na bok i odchylając się do tyłu, jakby coś zasłaniało jej widok - A co do kontaktu, to wyzywali nas od Imperialnych kogośtam, chwalili się, że czekali z atakiem, aż flota Imperium opuści system, aby wam zapłacić za to, że wspieracie Imperium, co się chwali - zabrała się za trzeci guzik - I że są niewinni, oni tylko porywają ludzi i partaczą. - spojrzała znów na ekran, rozpinając ostatni guzik - Tak więc skoro Cezetka podlega Vuzsie, to powinni trafić tam. Zresztą dezerterów i marudy, to powinien sąd wojskowy osądzić.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#113 Wysłany: 12 Maj 2019, 20:34
- To nie jest jedyna droga, jak Pani Kapitan zauważyła przybyliśmy za piratami z innego kierunku. Taronga to wolny układ niepodlegający administracji imperium, zaatakowano okręty należące do niej więc to decyzja Moja i burmistrza co zostanie zrobione z więźniami. Dodatkowo to z kim handlujemy mnie wiele nie obchodzi, jawnie nie wspieramy imperium. A jak z okrętami zdobyliście jakieś?
_________________
Ostatnio zmieniony przez pingwin9314 12 Maj 2019, 20:35, w całości zmieniany 1 raz
Selonianka odrzuciła bluzę munduru na łóżko za plecami, zostając w samej koszulce.
-Kilka lekkich frachtowców, nic poza tym. W każdym razie - powiedziała siadając na fotelu i nachylając się, aby ściągnąć coś z nóg (poza ekranem) - tych waszych bierzcie, czy ja bronię? Nawet podpiszę dokument, że nielegalnie uciekli od was do Imperium, więc podlegają waszemu prawu. Tylko tych tutejszych zaprowadzę do Vuzsa, bo napadli na okręt Imperium w Imperialnym systemie.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#115 Wysłany: 12 Maj 2019, 20:47
- Z tego co wiem polowali na nasz transportowiec a wy po prostu go eskortowaliście. Transportowce zostaną obsadzone szkieletowa załoga i skierujemy się wraz z nimi droga która przybyliśmy do Tarongi. Następnym razem proszę o przebieranie się po rozmowie nie w trakcie. Bez odbioru.
Dao wrócił na mostek i obserwował przejmowanie kolejnych pirackich statków, przy okazji zaprosił Y-winga do wylądowania na pokładzie.
Selonianka spojrzała zaskoczona na ekran na którym widniał napis "Brak połączneia". Przez chwilę zastanowiła się i włączyła nadajnik głosowy na mostek:
-Pierwszy. Czy na pokładzie frachtowca z Torangi są jacyś jeńcy?
-Nie - padła krótka odpowiedź - Są tam tylko uwolnieni niewolnicy.
Selonianka zastanowiła się.
-Dobrze. Frachtowiec wraca z Alandirem i nowymi przybyszami tą ich dziwną trasą. Nadajcie na nasze ex-pirackie statki, aby trzymali się blisko. Bierzemy kurs do skoku na Vuzsę.
Po czym spojrzała, czy wskaźnik temperatury pod prysznicem wskazał już odpowiednią temperaturę. Nareszcie czekała ją chwila odświeżenia. Przez ostatnie dni było za dużo roboty nawet na taką małą przyjemność. Zawahała się na chwilę i włączyła jeszcze raz nadawanie:
-Strażnicy? Za pół godziny gotujcie tego ex-żołnierza, co był posłannikiem na rozmowę z nami. Mam dla niego ofertę nie do odrzucenia.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#118 Wysłany: 13 Maj 2019, 21:52
Nadać: Pochwycono dwie grupy piratów, część pochwycił okręt imperialny Quartzone druga Alandir. Pani kapitan Enta podjęła decyzje o przetransportowanie swych jeńców nie na Taronge a na Vuzse.
Koniec końców Alandir zabrał ze sobą większość zdobytych transportowców i skoczył nowoodkrytą scieżką, gdy Quartzone wraz z resztą zdobyczy i Jedi w myśliwcu udał się do Tarongii przez starą ścieżkę, biegnącą przez Vuzsa.
W międzyczasie strażnicy przyprowadzili do kapitan eks republikańskiego żołnierza na rozmowę.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Ostatnio zmieniony przez PL_Hrothgar 14 Maj 2019, 14:19, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum