Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
-Spał... braki kadry oficerskiej.... Dobrze - powiedział Styer zapisując - Chyba mam to, co potrzebuję... Tylko jest jedna rzecz... To, że nie ewakuowaliście rannych, ciut pomoże atakującemu was w obronie.... Jak wiecie w przypadku ognia przyjacielskiego efekt ataku ma duże znaczenie do postawy sądu. Ostrzelaj sojusznika, ale nikt nie zginie, a ostrzelaj sojusznika i traf w czoło generała i już dwa różne wyroki.... - Styer spojrzał na kartkę - Tak... Chyba mam wszystko, od was... Ten marynarz, który przeżył z pomostu oraz wasz PCO muszą też złożyć zeznania... A i uszkodzenia okrętu muszą zostać udokumentowane.. Na razie to wszystko. Przekażcie proszę waszemu PCO, aby tu przybył.
Thomasa Kanaron spotkał zaraz przy okręcie, gdzie zajęty był jakąś papierkową robotą, podpisując podane mu przez marynarza dokumenty. Rzut oka wystarczył, aby Frank rozpoznał dokumenty wydawania zaopatrzenia dla okrętu.
-Co tam, Kaboom? Kiedy wieszają gościa? - zapytał Thomas
-A co powiedziałeś, aby nasze zeznania się nie rozjechały - powiedział Thomas - To ostatnie czego nam potrzeba, aby ten brak oficerów uznano za powód całego zamieszania.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#568 Wysłany: 4 Lipiec 2019, 16:20
Mówiłem o braku oficerów, braku snu, moje rany aby wytłumaczyć dlaczego nie ratowaliśmy wszystkich i dlaczego ja wydawałem rozkaz wstrzymania zanurzania, a Ty rozkaz zanurzenia. Pytali czemu to wyglądało jakby dwóch na raz dowódców było to wytłumaczyłem, że było nagłe zamieszanie po ataku tak blisko bazy
-Gdyby nie ta rana, to bym cię z szoku budził dość dramatycznymi metodami - powiedział Thomas - Kaboom, przejmiesz papiery? To pójdę od razu i jedno będzie z głowy.
Thomas wrócił z całkiem sporą ekipą ludzi za sobą, wyglądających na pracowników portowych... Zaskakujące było jednak, że oprócz narzędzi, nieśli też aparaty.
-Kaboom. Ci panowie mają opisać uszkodzenia, które poniósł Pogy w ataku. Ogólnie mamy tu zostać kilka dni. Pytali mnie, czy obejdzie się bez wizyty w doku i odpowiedziałem, że tak. Komandor Styer wolałby, aby okręt został naprawiony na Midway. aby mieć do niego dostęp. Chciał, abyś podpisał te dokumenty - tu podał teczkę - Nasz patrol się zakończy tutaj i stąd ruszymy na kolejny.
Nieplanowe zostanie na Midway sprawiło kilka problemów. Pierwszym z nich była kwestia przepustek. Marynarze, których raz Hawaje ominęły, znów nie byli zadowoleni, choć obietnica kilkudniowych wypadów do Honolulu wodnosamolotem napawały optymizmem.
Pierwszą osobą, która jednak poleciała na Hawaje był Kanaron, wezwany przez Longstaffa do złożenia raportu oraz opinii o przydzielonym PCO. Komandor Styer udostępnił Kanaronowi pomieszczenie i maszyny do pisania, aby ten mógł w spokoju przygotować wymagane dokumenty
[czyli raport z patrolu i opinia o PCO, głównie o tym, czy:
a) nie nadaje się na dowódcę okrętu podwodnego i uzasadnienie
b) wymaga więcej stażu zanim będzie nadawać się na dowódcę okrętu podwodnego i uzasadnienie
c) stwierdzenie, że nadaje się na dowódcę okrętu podwodnego i uzasadnienie]
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#576 Wysłany: 15 Lipiec 2019, 19:36
[ehh... no dobra, kiedyś trzeba to zrobić
2 minuty później... 23 STRONY OD WYPŁYNIĘCIA???!! To wcześniej chyba na patrol się nie liczy
10 minut później... A jednak 15 stron od wypłynięcia...]
30 kwietnia
początek patrolu, wypływamy z Pearl Harbor
5 maja
uzupełnianie paliwa na Midway
6 maja
kontynuacja patrolu
17 maja
dotarcie do strefy patrolowej
21 maja
Atak wrogiego samolotu. Brak uszkodzeń. Wynurzenie po 30 minutach. 20 minut później ponowny atak samolotu. Wskutek ataku ranny w rękę został inżynier oraz zniszczone zostały wyrzutnie 2, 4 i 6 w sposób uniemożliwiający ich wystrzelenie.
25 maja
Wykryto wrogi frachtowiec 5000 BRT. Wystrzelono 3 torpedy. Jednostka zatonęła
27 maja
Wykryto wrogi konwój. W pierwszym podejściu wystrzelono 3 torpedy do bardzo dużego zbiornikowca i 3 torpedy do dużego frachtowca 6000 BRT. Frachtowiec zatonął, zbiornikowiec się zapalił. Wykryła nas wroga eskorta. W wyniku ataku okręt został poważnie uszkodzony. Pierwszy oraz trzeci oficer zostali ranni. Wróg odpuścił. Płonący zbiornikowiec pozostał za konwojem oraz bez eskorty. Podjęto próbę zatopienia zbiornikowca. Wystrzelono z bliskiej odległości 3 torpedy dziobowe. Wszystkie chybiły i najprawdopodobniej zawróciły, gdyż wykryto je na lewej burcie skierowane w stronę okrętu. Ponowna próba jedną torpedą rufową. Ponownie chybiona. W czasie przeładowania próbowaliśmy wykryć uszkodzenia powodujące chybienia torped. Nie wykryto usterek. Kolejna próba dwoma torpedami dziobowymi. Ponownie brak trafienia. Kolejny raz sprawdzaliśmy ewentualne usterki, ponownie bez sukcesu. Podjęto kolejną próbę ataku dwiema torpedami dziobowymi. Tym razem jedna torpeda eksplodowała. Następnie przeznaczyliśmy dwie torpedy na dobicie. Ponownie tylko jedna eksplodowała. Zbiornikowiec 12000 BRT zatonął.
Rozpoczęto powrót do bazy.
Stan załogi:
Ciężko ranni pierwszy i trzeci oficer oraz inżynier
lekko ranni: 5 marynarzy, w tym bosman medyk
Stan okrętu:
Poważne uszkodzenia, w tym:
Zniszczony diesel 3
zniszczone stery głębokości
zniszczony hydrofon
zniszczone radio
zniszczony silnik elektryczny 3
brak karabinku
zniszczone wyrzutnie 2, 4, 6
2 czerwca
Atak sojuszniczego samolotu pomimo nadania sygnału identyfikacyjnego i wystawieniu flagi USA. Dokładny raport w załączniku 1 [i dokładam ten cały protokół]
Stan okrętu po ataku bez zmian
Stan załogi:
dodatkowo trzech zabitych marynarzy
lekko ranny kapitan
lekko ranny marynarz
Za dnia wystawiliśmy białą flagę i nadawaliśmy naszą identyfikację gdy zbliżał się samolot. Zostaliśmy dostrzeżeni przez trzeci samolot z kolei, który koło nas przelatywał.
Spotkanie z sojuszniczym niszczycielem i odebranie części zamiennych do radia, jednak ciężko ranny inżynier nie był w stanie zająć się naprawą.
[wielki krzyk słyszalny aż z Wrocławia: KAANAAAROOON!!!! JAK MOGŁEŚ?!]
==========================================
Longstaff zaprosił Kanarona do swojego biura dwa dni później i po tym, jak Kanaron usiadł, wykrzyknął:
-Cholera, taki udany patrol... no, szkoda rannych, ale to wojna... I ludzie giną przez jednego idiotę, któremu dano samolot?! Nie zostawimy tego tak. Kapitan Dodge uda się na Midway i będzie w waszym i załogi imieniu walczył o sprawiedliwość. Potem dostanie własny okręt. A co do was, to cholera jasna... Chwaliłem Hardego, gdy wrócił, a do was nie mam słów. Prawie ćwierć setki ton! A na kontynencie chcieli was wywalić z dowodzenia. Słuchajcie, przedstawiam was do Krzyża Marynarki. I ci piloci z Midway, mają też podpisać się! Jak za taki patrol marynarka nie da wam Krzyża, to chyba zjem własną czapkę i będę słał skargi do Waszyngtonu. Jakby każdy patrol był taki... pomijając oczywiście ten samolot... To jeszcze w tym roku Japsom brakło by okrętów!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum