Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Zobaczymy... Przyznam, że nie spodziewam się wiele po tym dodatku.... Ale kto wie, czy tak samo jak przy SH4 nie zostanę pozytywnie zaskoczony (spodziewałem się gorszej gry, a okazała się "zjadliwa")
Po wydaniu patcha 1.4 i po zgraniu trzech-cztereach głównych modów gra jest naprawdę niezła.
Reflection's on the Water + Real Fleet Boat (zamiennie z Trigger Maru, bo kolidują z RFB) + Run Silent Run Deep i gramy!
Ktoś narzekał na klimat? Otóż w SH4 klimat jest i to jaki - wychodzimy np kolosem "Narwhalem" (wyporność nawodna 2700 ton, długość: 106 metrów, art.2x150mm!) z Pearl Harbor w dzień po ataku Japończyków, mijamy wraki "Arizony", "Oklahomy", "Nevady"...słabo???
Ktoś narzekał na klimat? Otóż w SH4 klimat jest i to jaki - wychodzimy np kolosem "Narwhalem" (wyporność nawodna 2700 ton, długość: 106 metrów, art.2x150mm!) z Pearl Harbor w dzień po ataku Japończyków, mijamy wraki "Arizony", "Oklahomy", "Nevady"...słabo???
I kilka dni później spotykamy Japsów, którzy szukają nas.... Azdykiem....
Nie same detale budują klimat....
Weź np. grę Sid Meyer's: Pirates! (a jak wolisz nowsze to np. Age of Pirates: Opowieści z Karaibów)
Ile tam realności? Prawie nic... A ile klimatu?
Klimat gry buduje to, co pozwala nam się wczuć...
W Sh3 na przykład zarządzanie załogą powodowało, że ja "poznałem" moich oficerów i 2 podoficerów. Udo Unterhorst (mój OW) zasłużył na co najmniej 20% tonażu, który zatopiłem...
W Sh4 popłynąłem kilka patroli. I za cholerę nie potrafię poznać mojej załogi... Interakcja z załogą spadła prawie do zera... Wszystko "na pasku"... Załoga stała się po prostu "mechanizmem" okrętu... O't włączam nadobroty (Alarm bojowy), tryb zwykły, itd...
Po patrolu miałem problem, który załogant zasłużył na medal/odznaczenie... Tylko osobę co z p-lotki strzelała zapamiętałem jako-tako...
I do twojego pytania.
Te detale tylko pomagają w budowaniu klimatu. Np W Sh3... Klimat był od razu... Budowała go masa czynników... A mod GWX dodający właśnie takie detale (pancerniki w portach o realnych porach, rzeczywiste ruchy flot, itd.) tylko go podniósł.
I kilka dni później spotykamy Japsów, którzy szukają nas.... Azdykiem....
Po pierwsze: a cóż w tym dziwnego, że azdyk? Powszechnie wiadomo, że Japończycy dysponowali w 1941 roku prymitywnym, mało skutecznym azdykiem, o czym Amerykanie doskonale wiedzieli choćby z raportów dowódców amerykańskich op, a my możemy dowiedzieć sie z tak oczywistego źródła jak "Ciche zwycięstwo" Blaira. Zresztą, niech sobie Kolega przeczyta ten raport, to się Koledze rozjaśni: http://www.fischer-tropsc...port%20E-10.pdf
Po drugie: nigdzie nie napisałem, że SH4 dorównuje SH3, a tylko to, że SH4 po zmodowaniu także ma swój specyficzny, z racji innego teatru działań, klimat.
Co do sonaru.
Ale nie w takiej ilości. (ale to już niestety mechanika gry i nic nie zmienimy <AI bez Azdyku siada>
A co do klimatu.
Owszem. Ma jakiś zalążek... Ale niektóre rzeczy go pomniejszają... (vide to o załodze). W Sh2 nie było załogi, ale Sh2 miał klimat. SH1 też miał klimat. (choć może grałem za mało, aby móc się wypowiadać w temacie Sh1)
Owszem. Są elementy, które go budują (choćby dźwięk alarmu bojowego <piękny>).
Ale cytując sOnar-a
Cytat:
SILENT HUNTER 4 JEST ŚLICZNY - PRZEZ CO ZERO KLIMATYCZNY...
Nie do końca może ten sam sens, ale jedno jest prawdziwe... W SH4 bardziej skupili się na grafice, niż na właśnie klimacie
Imię: Michał Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2005 Posty: 280 Skąd: Katowice
#90 Wysłany: 16 Styczeń 2008, 19:50
jeśli można dołączyć sie do dyskusji to podstawowy SH4 był tragiczny ale przedwczoraj odpalilem SH4 w wersji 1.4 + Trigger Maru i jest juz calkiem całkiem, nowe dzwieki duzo daja, moze to nie sh3 ale juz da się grac, poprawił sie realizm, ciężko porównywać klimat SH3 i SH4, w SH3 z GWX praktycznie czuło sie smród potu i psującego się jedzenia załoga była bardziej ludzka ale to chyba przez dzwięki np taki "crash d..." wbijał w siedzenie (mam to w telefonie jako dzwonek pod numerem mojego kochania ) za to SH4 jest czysty jak w amerykanskich filmach o OP z tamtych czasów moze załoga nie jest zbyt klimatyczna ale w grze są inne smaczki np atakujemy TF, okręty wykrywaja torpedy, zaczynają pracować lampy sygnałowe, wyją syreny w nocy wyglada to bajecznie
Co do sonaru.
Ale nie w takiej ilości. (ale to już niestety mechanika gry i nic nie zmienimy <AI bez Azdyku siada>
W SH4 bardziej skupili się na grafice, niż na właśnie klimacie
A w jakiej ilości? Mam wrażenie, że Kolega się nie przygotował - produkcja pierwszej wersji japońskiego azdyku ruszyła w 1933 roku, w 1941 roku był już w powszechnym użyciu.
A co do SH4 - nie mówimy o gołym SH4, bo ten był kiepski. Mówimy o zmodowanym SH4, który jest o niebo lepszy - ten już ma swój klimat. Nie zgodzę się, że SH1 miał lepszy klimat niż SH4 - a czemuż to? SH1 (1996) był właściwie świadectwem tego, ile jeszcze twórcy tej gry muszą się nauczyć, żeby pod względem miodności/klimatu dorównać twórcom niezapomnianej Aces of the Deep (1994).
Mike - zainstaluj sobie jeszcze Run Silent Run Deep - będziesz miał "oryginalny" ruch japońskich statków, konwojów i zespołów bojowych z lat 1941-1945 odtworzony m.in. na podstawie japońskich dokumentów!
Imię: Michał Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2005 Posty: 280 Skąd: Katowice
#92 Wysłany: 16 Styczeń 2008, 20:43
Cytat:
Mike - zainstaluj sobie jeszcze Run Silent Run Deep - będziesz miał "oryginalny" ruch japońskich statków, konwojów i zespołów bojowych z lat 1941-1945 odtworzony m.in. na podstawie japońskich dokumentów!
kurde nie moge znaleźć albo rzuciło mi sie na oczy albo google mnie okłamują
...analizując tą wypowiedź aż niemiło pachnie ślepym i mdlącym zakochaniem w sobie jako dowódcy suszarki w Destroyer Command...
Bo niszczyciela nie dało się zaatakować tak? Ale głupota...
Ryba magnet pod dno i po suszarce i koniec gadania... z tym jest bardziej realistyczny SH III/IV bo nie ma durnego i lamerskiego lockowania a kalkulator ma o niebo doskonalszy,
Jak czytam takie wypowiedzi to mi trzewia rzuca bo widzę ślepe zadufanie w swoich możliwościach. Badzo szkoda że nie ma DC2 do SH3 lub SHIV. Dowódcy suszarek nareszcie by zeszli na ziemię... sami nie używając dziecinnego i mało realistycznego (LOCK)...
ps: nigdy czegoś nie zapomnę po moim pierwszym patrolu na SH II...
TEO napisał/a:
Bo ty nie miałeś mnie szans trafić bo ja manewrowałem i LOCK wtedy nie działa
...ale ja strzelałem wtedy manuala i jakbym miał wtedy więcej wyczucia - suszara by leżała na dnie...
Ostatnio zmieniony przez sOnar 29 Styczeń 2008, 04:08, w całości zmieniany 3 razy
Kupiłem....generalnie po 3h gry tęsknie do SH3+GWX właściwie to jedyna myśl jaka mi przychodzi do głowy po grze w SH4 to to że dobrze że jest SH3:), jednak żeby nie było że tylko krytykuje to powiem jeszcze że podobają mi się takie smaczki jak szalupy z rozbitkami ale to trochę mało żeby przykuć mnie na dłużej do tej gry.
PS. zdarza się Wam ze szalupy sa puste dodam ze gram w wersje 1.4+TMaru+RSRD
Imię: Michał Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2005 Posty: 280 Skąd: Katowice
#96 Wysłany: 27 Marzec 2008, 16:35
Cytat:
Kupiłem....generalnie po 3h gry tęsknie do SH3+GWX właściwie to jedyna myśl jaka mi przychodzi do głowy po grze w SH4 to to że dobrze że jest SH3:)
to chyba jakaś nowa moda podobno Viste zrobili po to by ludziska pokochali XP
Cytat:
PS. zdarza się Wam ze szalupy sa puste dodam ze gram w wersje 1.4+TMaru+RSRD
puste szalupy to mały "pikuś" u mnie czasami kolesie ostro płyną na odwróconych tzn głowami w do dołu czy jak by im tam zrobić dziurę w dnie/suficie to była by to łódź podwodna ????
Podsumowywujac wasze opinie dam sobie chyba spokoj z SHIV na razie... Widzialem teraz w Niemczech z jakims pakietem misji za 17 i sie zastanawialem, ale jakos nie moge sie przekonac do grania amerykanami. Ktos juz tu wspomnial: Klimacik:)
P.S. W odpowiedzi na post od admiralicji przepraszam wszystkich za pisownie bez polskich czcionek. Na chwile obecna neta mam tylko na uczelni i nie chce mi sie kazdorazowo ustawiac polskiego
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#98 Wysłany: 16 Lipiec 2009, 21:54
Właśnie spostrzegłem "fajny" bajer (nijako przeczący twierdzeniom o braku interakcji z załogą) - SH4+UBM, TMO163+OM711.
Jeśli zależy nam na maksymalizacji działań w systemie wachtowym lub "damage control" należy przyjrzeć się umiejętnościom załogantów. Wygląda to mniej więcej tak:
74 / 24 (+50)
aktualna/maksymalna (bonus)
Bonusy są naliczane w oparciu o zdolności oficera i jego lokalizację:
- oficer w danym przedziale -marynarze dostają 1/2 umiejętności z różnicy między swoim poziomem a danego dowódcy
- oficer dyżurny w centrali okrętu -marynarze dostają 1/4 różnicy
A dodatkowo, po doświadczeniach z TMO163+OM710:
Listopad 1939, gdzieś na Atlantyku, 500km NW od brzegów Irlandii...
Kontakt! Statek handlowy namiar 80°, odległość 7500. Kapitanie! Kontakt 82°, 85°.
Cała naprzód.... to.... konwój! Co najmniej 37 statków! Psiakrew, a tu sztorm! Załoga na stanowiska bojowe!
Ilość statków mnie poraziła. Nie wiedziałem co atakować. Zatopiłem JEDEN (4000 BRT) na 80% trafień. Reszta uciekła. 50% z trafionych (kontaktowe) to "DUD". Jeden uszkodziłem, ale nie sądne mi było go zatopić. Podczas przeładowania torped ze zbiorników zewnętrznych zaskoczył mnie niszczyciel. Oślepił mnie tak, że nie byłem w stanie zmierzyć odległości. Ten to właśnie przedziurawił mi kadłub. Nie zdołałem w zanurzeniu naprawić uszkodzenia. Nie zdążyłem się wynurzyć. U-54 spoczywa gdzieś 500km na NW od brzegów Irlandii... aha, ten panamski supertankowiec (14000 BRT) też uciekł.
Ogólnie mod bombowy
Właśnie testuję poprawkę V711. Co prawda można mieć pewne zastrzeżenia do modu (Norweg, IX.1940, środek Atlantyku to wróg czy przyjaciel? Jak rozpoznać "free Norvay" od "occupied Norvay"? Strzela! Wróg! Zabił mi oficera wachtowego, buuuuuu!) ale generalnie jak najbardziej na plus.
Jak zobaczyłem ilość jednostek w edytorze to wyskoczyłem z kapci...
Jak zobaczyłem ilość jednostek w edytorze to wyskoczyłem z kapci...
Może pytanie. Ile zajmie przeglądanie książki rozpoznawczej? Bo kiedyś w SH3 to zauważyłem, że przewija się i przewija i przewija.... i patrol się kończy
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#100 Wysłany: 17 Lipiec 2009, 17:48
Samych bander mamy 36, i około 30-tu jednostek różnych merchów, znowu nie aż tak dużo, nie przesadzajmy. Aczkolwiek zdarzyło mi się, że stateczek "zszedł" mi z idealnej pozycji, bo nie zdążyłem go na czas rozpoznać albo rybki poszły bokiem bo "to nie ten" i źle oszacowałem odległość.
Tak wygląda aliancki konwój w 1940 w OMv711 pod SH4/UBM - sztucznie wzmocniłem obraz, ale NIC, NIC, NIC nie jest w stanie oddać tego klimatu gry właśnie w tej chwili... to tylko fragment obrazu - po prostu pół horyzontu pokrywają smugi dymów... jak nic 40 statków.
Ostatnio zmieniony przez PL_Andrev 17 Lipiec 2009, 18:35, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum