Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Wilki nocy"
U-BOOTY: VIIB (1939) CZAS MISJI: 2 godz
17/05/1940 g. 0:00
POGODA: zachmurzenie umiarkowane,wiatr sredni
Jest maj 1940 roku. Ubootwaffe przezywa okres swoich najwiekszych sukcesow. Slabe sonary, brak radarow, wszystko to sprawialo, ze okrety z czarnym krzyzem na banderze atakowaly bezkarnie.
Wlasnie kolejny maly konwoj, skladajacy sie z transportowcow ktorym udalo sie uciec z Norwegii, podaza w kierunku wybrzezy Anglii. Tym razem jednak na ich drodze pojawilo sie "wilcze stado".
Wilki rozpoczynaja podejscie pod niczego niespodziewajaca sie zwierzyne. Zapowiada sie dluga noc... Dluga i najprawdopodobniej krwawa.
---ODPRAWA---
Przed nami niewielki konwoj ,chroniony przez slaba eskorte. Wykorzystajmy panujace warunki. Wytropmy , otoczmy i zaatakujmy !
Pamietajcie jednak, ze rejon w jakim sie znajdujemy , jest dosc czesto patrolowany przez wrogie jednostki.
Bezpieczenstwo jest w glebinach ! Powodzenia!
Zblizala sie polnoc gdy na powierzchni zaczely pojawiac sie okrety w ksztalcie cygar.
Najpierw jeden potem dwa kolejn i gdzies nieco z tylu jeszcze jeden.
Pomimo tego, ze byl srodek nocy bylo dosyc jasno.
Pierwszy na powierzchnie wyszedl Kapitanleutnant Ulrich Pietsch*. Po nawiazaniu lacznosci radiowej dal sygnal pozostalym dowodca U-BOOT-ow, aby wyszli na powierzchnie.
Z informacji otrzymanych z dowodctwa floty wynikalo, ze jestesmy blisko niewielkiego konwoju, ktory probuje przedostac sie z Norwegii, do Anglii.
Jak zapewnial wywiad konwoj ma slaba eskorte.
Pomimo tego dowodctwo w porozumieniu z Lufftwaffe, postanowilo dac nam wsparcie z powietrza.
Kapitanie OKRET WOJENNY 012 UTRZYMUJE ODLEGLOSC zawolal oficer wachtowy Emmo Kemp. Emmo jeszcze przez jakis czas obserwowal okret, ktory ukazl sie na horyzoncie, a gdy jego sylwetka zaczela rosnac zameldowal. KAPITANIE OKRET WOJENNY 006 ZBLIZA SIE. Emmo gdzie sa nasze samoloty? Zapytal kapitan.
Nie widac nikogo - odpowiedzial Emmo.
WSZYSCY POD POKLAD zakomenderowal kapitan. Nie bedziemy nie potrzebnie ryzykowac.
GLEBOKOSC PERYSKOPOWA. Padl kolejny rozkaz.
Wachta juz byla pod pokladem Emmo jako ostaatni zamykal i ryglowal wlazy.
Slychac bylo zgrzyt obracanych pokretel a okret delikatnie przechylil sie na dziob.
Po kilku chwilach silniki diesla umilkly i dalo sie slyszec nieco cichsze silniki elektryczne.
WOLNO NAPRZOD kolejna komenda.
Sonar zaczynal podawac namiary. Kapitan stal i wysluchiwal kolejnyc meldunkow, ktore przychodzily do centrali.
Taaaak a wiec mamy ich powiedzial kapitan. WSZYSCY NA STANOWISKA - PERYSKOP W GORE. Kapitan patrzyl przez okular a sonar meldowal o zblizajacym sie okrecie nieprzyjaciela.
CHOLERA CO SIE TAM DZIEJE powiedzial glosno kapitan a wzrok wszystkich marynarzy obecnych w centrali skierowal sie na niego.
Kapitan obserwowal jak fregata wali z wszystkiego co ma w strone U-BOOT-a, ktory chowal sie pod wode. Fregata poplynela w miejsce, gdzie przed chwila schowal sie U-BOOT i gdy byla juz w polowie drogi ... DORWALI FREGATE zawolal kapitan a marynarze krzykneli z radosci.
Sila eksplozja podrzucila okret niczym lupine orzecha do gory. Fregata szybko tonela na dziub, gdzie nastapila eksplozja.
Cala zaloga byla w euforii, bo jeden pies gonczy mniej. Nastroje wsrod Anglikow byly rzecz jasna biegunowo odmienne.
Eskorta zaczela nerwowo krazyc wokol konwoju, ktory zaczal zmieniac kurs.
Nagle rozlegl sie dzwiek znienawidzony, przez wszystkich podwodniakow. PING... PING... PING...
Dalo sie uslyszec pierwsze eksplozje bomb glebinowych, ktore w miare uplywu czasu stawaly sie czestsz.
KAPITANIE OKRET WOJENNY 110 SZYBKO ZBLIZA SIE zameldowal sonar.
W glosie Manfreda Loebela, ktory pelnil sluzbe na sonarze dalo sie wyczoc zdenerwowanie.
Ping byl coraz silniejszy i wyrazniejszy. ZANURZENIE ALARMOWE STER LEWO NA BURT zawolal kapitan. Kazdy lapal sie czego mogl, by po eksplozji nie stracic rownowagi.
Nikt z marynarzy nie dopuszczal mysli ze co sie moze stac. Silniki pracowaly na najwyzszych obrotach a caly okret byl pocno pochylony na dziub. GLEBOKOSC 20m meldowal pierwszy oficer 30m, 35m. GLEBOKOSC PERYSKOPOWA rozkazal kapitan wiedzial, ze w slad za nim leci kilka bomb glebinowych. Okret zaczynal powoli wyrownywac idac nadal na najwyzszych obrotach by po chwili zaczac podnosic sie do gory.
Silna eksplozja szarpnela okretem swiatla zapalaly sie i gasly, slychac bylo odglos pekajacych zarowek.
Kilku ludzi rzucilo na podloge okretu. MELDOWAC O USZKODZENIACH zawolal kapitan i niemal w tej samej chwili dalo sie slyszec KAPITANIE OKRET USZKODZONY MAMY DUZY PRZECIEK NA RUFIE.
GRUNBERG JAK TO WYGLADA, zapytal kapitan. Potrzebuje dodatokwe opaski - kapitan machnal reka na pierwszego oficera a te bez slowa pociagnal za soba marynarza, ktory stal najblizej i znikneli biegnac gdzies na rufe.
Michael Grunberg wraz z swoja druzyna uwijali sie, wykorzystujac cala swoja wiedze, zdobyta w akademi morskiej...
Godziny szkolenia nie poszly na marne, woda coraz wolniej i ciszej wdzierala sie do wnetrza, az w koncu calkiem ucichla. KAPITANIE PRZECIEK OPANOWANY zawolal Michael. Doskonale odparl kapitan, macie u mnie butelke wina.
Gdy konczono pompowac wode na rufie kapitan dal rozkaz GLEBOKOSC PERYSKOPOWA I CISZA NA OKRECIE. Znowu zrobilo sie cicho, nerwowy ruch jaki do tej pory panowal na okrecie zmalal do zera.
Kapitan patrzyl przez peryskop a wszyscy w skupieni czekali na jego rozkazy.PRZYGOTOWAC WYRZUTNIE NR 1 tak jest odparl pierwszy oficer.
Pierwsza ognia. Zaczal sie wyscig z czasem torpeda mknela w strone C 3, lecz brytyjski kapitan wymanewrowal ja. Na niewiele sie to zdalo bo gdy C-3 uiekal przed nasza torpeda, wpadl na druga, wystrzelona z innego U-BOOT-a.
C-3 zostala uszkodzona ale wciaz plynela.
KAPITANIE MAMY USZKODZONE STERY. zameldowal pierwszy mechanik gdy kapitan przygotowywal sie do ataku na niszczyciel. ZWROTNSC OKRETU JEST OGRANICZONA.
CHOLERA zaklal pod nosem kapitan. na razie nie martwmy sie sterami mamy na elowniku niszczyciel. PRZYGOTOWAC WYRZUTNIE NR 2 I 3. TAK JEST. Chwila ciszy i kolejny rozkaz 2 OGNIA. Slychac bylo jak torpeda z sykiem opuszcza wyrzutnie. Wszyscy zamarli w oczekiwaniu, a wskazow stopera nieublaganie zblizla sie do momentu, w ktorym miala nastapic eksplozja. i stalo sie DOSTALI zawolal kapitan, popatrzyl przez peryskop jak niszczyciel V&W idzie na dno.
Dobra panowie my juz tutaj nic nie zdzialamy - glebokosc 70 m wynosimy sie.
U-BOOT kapitana Pietscha nie bez trudu oposcil niebezpieczny akwen kierujac sie do najblizszej bazy Wilhellmshawen, gdzie zostaly dokonane wszelkie niezbedne naprawy.
Niemieckiej flocie podwodnej przyszlo zaplacic duza cene za atak na ten niewielki i slabo chroniony kowoj.
Z posrod 4 U-BOOT-ow, ktore zaatakowaly konwoj 3 zostaly zatopione a jeden uszkozony.
Anglicy w tej potyczce stracili 2 niszczyciele V&W i 1 korewte.
Imiona i nazwiska wymienionych osob poza kapitanem sa fikcyjne tak samo jak i opisane wydarzenia. Ich zbieznosc jest zupelnie przypadkowa i niezamierzona.
Ulrich Pietsch Urodził się 5 Grudnia 1915 w Laurahütte, Upper Silesia.
Kapitänleutnant 1 Października 1943.
Zmarł 22 Sierpnia 1944, Barents Sea.
Dowódca okrętu/ów U-344
_________________ Duc in altum
Wyplyn na glebie
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 23 Listopad 2007, 12:28, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Album
