Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
U-BOOTY: VIIC (1942)
CZAS MISJI: 2 godz
03/11/1942 g. 14:00
POGODA: małe zachmurzenie, umiarkowany wiatr
8 Listopada rozpoczęła się operacja "Torch" - lądowanie Aliantów w Afryce północnej. Niemal wszystkie oddziały zostały przetransportowane droga morska. Cześć z wysp brytyjskich, a cześć z portów amerykańskich. Ta druga cześć miale przed sobą długą i mecząca drogę przez Atlantyk.
--- Odprawa ---
Alianci planują desant, to już przesądzone, z portów amerykańskich płyną konwoje pełne wojska i niezbędnego sprzętu. Udało się nam zebrać i ustawić wasze stado na drodze jednego z konwoji. Teraz już wszystko w waszych rękach...
Kamil
=============
Cpt.McClane - SURV
• Old Passenger Liner 14 551 t
PL_Marco - SURV
• Clemenson Destroyer 1 190 t
• Passenger/Cargo 2 328 t
PL_Mirko - KIA
• Escort Destroyer Evarts 1 192 t
PL_Fox6 - KIA
PL_Matrose - KIA
PL_bejkolczasty - KIA
=============
Patrol zaczął się od tego jak to Matrose oznajmił ze zdziwieniem ze znajduje się jakieś 30m pod powierzchnia lustra wody - ale jaki był zdziwiony "co tak głęboko"
Później kilka osób się wynurzyło, na mojej prawej flance widziałem jak się okazało Cpt.McClana i Bejkolczastego - ten drugi nie chcąco ostrzelał sojusznika, a później się do niego tulił Rejs na powierzchni nie trwał długo bo to była zdradliwa końcówka 1942 i na spotkanie przybyło około 3-5 DDków.
Gdy okładali resztę ekipy 1km ode mnie przepłyną Fletcher (pingująć) a kilka minut później mijał mnie jakieś 600m obok Evarts. Troszkę mnie misja skołowała ale dawno nie miałem takiej frajdy atakując z flanki z odległości 3000m. Pierwsza poszła do Troop Transportera i trafiła go co widać na screenie (akurat mam schowany peryskop bo w powietrzy był jakiś samolot i DD w pobliżu. Efekt nie do końca był zadowalający - kupa dymu i chyba płynął dalej - może Mirko który był na obs. coś powie na ten temat.
Następnie na cel wiozłem jednocześnie Chathama i T3 - odległości podobne 3000m, pierwszy dostał Chatham ale złapał tylko lekkie przegłębienie, T3 nie wiem możliwe że nie aktywował zapalnik, możliwe ze nie trafiła. Później poprawka do T3 ale na linie strzału w połowie drogi torpedy wpłyną DDk.
Później użąłem grubego zwierza - Liniowiec 24 000 t - ale był w drugim szeregu prawie 4km, zaryzykowałem ale się przeliczyłem (liczę na screeny Mirko).
Później był mały stateczek który wyleciał w chmurze dymu i ognia.
I zaczęło się celowanie do kolejnego Troopa i o godzinie 15:38 gdy torpeda miała być załadowana za niecałe 2 minuty, stała się rzecz niesamowita - konwój rozpłyną się w powietrzu - niczym w trójkącie bermudzkim !
Cpt.McClane także był świadkiem tego tajemniczego zniknięcia - nie wiemy co wpisać w oficjalnym raporcie do BdU. Może to tajna broń Aliantów (Eksperyment Philadelphia)
Nie chcemy aby uznano nas za wariatów...
A tak na poważnie to wkradł się mały błąd w tej misji, ale o tym w innym poście.
O masz teraz się zaś zacznie...bo nie wiem co z tym fantem zrobić
Cała ostatnia trójka była niby (bo wylatywali też z ventrilo) DISC z tym ze co niektórzy mieli już koło 20% integralności. Proszę o wypowiedzi ludzi biorących udział w patrolu co robimy z tym fantem...
Edit. Ok chłopaki napisali - już wszytko jasne o to mi chodziło - patrol OK
1.jpg Chatham na celowniku
Plik ściągnięto 130 raz(y) 288.09 KB
2.jpg Dym po małym stateczku
Plik ściągnięto 131 raz(y) 298.23 KB
3.jpg TT po trafieniu
Plik ściągnięto 126 raz(y) 284.42 KB
szczegolowe.jpg
Plik ściągnięto 116 raz(y) 359.67 KB
ogolne.jpg
Plik ściągnięto 122 raz(y) 358.05 KB
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 10 Listopad 2009, 18:37, w całości zmieniany 6 razy
Efekt nie do końca był zadowalający - kupa dymu i chyba płynął dalej..
Takich dziwnych „nietonięć” w tym patrolu było więcej. Szczegóły poniżej…
Patrol LOL.
Zachowanie wszystkich członków stada na początku tego patrolu - radosny rajd na powierzchni pod koniec 1942 – wskazuje, że nie było to stado wilków, tylko delikatnie mówiąc stado owieczek, żeby nie powiedzieć stado b…….
I do tego molestowanie McClane’a przez Kolczastego…
Byłem pełen podziwu dla tego pierwszego - tym razem McClane – siła spokoju, pełna kultura, bez „mięsa”, cierpliwie znosił namolność Kolczastego.
To wszystko musiało skończyć się dla stada tak, jak się zakończyło….
Gdy ujrzałem ledwo widoczny dym, a wachtowy zgłosił wykrycie okrętu wojennego nakazałem zanurzenie. W moim kierunku płynął DD. Z bliskiej odległości, kiedy zaczął mnie pingować, odpaliłem, tak na wszelki wypadek 2 torpedy (kąt AOB bliski 0). Poszedł na dno po długim namyśle.
Fiiiinek wybacz to był akt samoobrony! Nie mogłem inaczej, zbyt duże zagrożenie…
Na pierwszym screenie tonący DD’ek - widać jak był blisko - widok normalny, bez zoom’u.
Zanim zbliżyłem się do konwoju, zdążyłem załadować torpedy.
Tym razem bez trudu rozpoznałem 2 godne cele - Troop Transportera i Old Passenger Liner’a. Do każdego z nich posłałem po 2 torpedy z wyrzutni dziobowych. Odpuściłem TT - rufa zanurzona całkowicie w wodzie – „Do Liverpoolu na pewno nie dopłynie”.
Postanowiłem dobić OPL – dla odmiany dziób całkowicie pod wodą. Wyrzutnia rufowa pal!!
Torpeda trafia – OPL zatrzymuje się.
I w tym momencie – ping, ping…. Najpierw słabe, a później coraz bardziej natarczywe..
Zajęty OPL, na moment straciłem z oczu DD’ka, który wg mnie był w bezpiecznej odległości.
ZANURZENIE ALARMOWE !!!!
Nie męczyłem się zbyt długo pod wodą…. Perfidnie celne serie bomb gł. siały spustoszenie na pokładzie mojego ubota. Sposób, w jaki mnie załatwił wskazuje, że DD’ek był obsadzony „Elite”
Po udanej teleportacji, już z chmurki zrobiłem kilka fotek - screeny od 2 do 6.
DD.JPG ”Mój” tonący, ale nadal pingujący DD.
Plik ściągnięto 130 raz(y) 23.35 KB
TT.jpg ”Mój” TT - „Do Liverpoolu na pewno nie dopłynie”.
Plik ściągnięto 129 raz(y) 32.04 KB
OPL1.jpg ”Mój” OPL – ponad pół godz. tak wytrzymał ….
Nie wiem kto zaczął bo się nie przyglądałem skąd padł pierwszy strzał.
Jak już wspomniałem sytuacja wyjaśniona (dzięki Fox).
Foxu nie widziałem ze to Ty tak tam szarżowałeś, ale interesuje mnie jak ten TT wyglądał po trafieniu torpedą, bo byłem daleko i widać na screenie że tam tylko chmara dymu. Ten statek się dalej chyba do przodu jakoś wlekł
Co do tego że dostał 3 razy - ale dostał celnie i może pod linią wody, a tamten kuter co kiedyś ostrzeliwałeś to kiereszowałeś mu nadbudówki, a pływalność miał nadal.
Aha i bejkolczasty zagadaj dziś do mnie na ventrilo o PL-kę (to samo tyczy się Markowa)
o ile oczywiście jesteście zainteresowani
I musimy coś wymyślić z tym nickiem bo tam niby nieścisłość.
Ja bym proponował jednak może ustalić zasadę że nicki forumowe piszemy a nie te co na UBI (jeśli jest możliwość do dobrze żeby tu i tu były takie same). To sprawa do uzgodnienia w jakimś wolnym terminie
Ooo świetne zdjęcia (widac bluuuur fajnie wygląda )
Nom do linera było kawął drogi, aż żal że brakło tak niewiele.
Z tym Linerem to faktycznie już była przesada ! kurde że nie chciał tonąć
Strzelałeś magnetyk czy kontakt ? Konwój wypełniony sprzętem wojennym i ładownie pełne "farchtu" lub "ropy".
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 9 Listopad 2009, 17:35, w całości zmieniany 2 razy
Ja bym proponował jednak może ustalić zasadę że nicki forumowe piszemy a nie te co na UBI (jeśli jest możliwość do dobrze żeby tu i tu były takie same). To sprawa do uzgodnienia w jakimś wolnym terminie
Od dawien dawna tak było, ze pisano nicki z forum... Choćby z faktu, że niektórzy gracze mieli dziwne nicki, czy też czasami podżyczano konta....
To ostatnio niektórzy nie mają pamięci z kim płynęli i wpisywali nicki z tabeli...
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#7 Wysłany: 9 Listopad 2009, 18:25
ten TT koło mnie to była masakra. Miał już spory przechył jak dostał od fregaty, potem Marco twoje torpedy uderzały/ła ale nie nabrał większego zanurzenia. zaczął za to dość obficie się dymić. Aaaa... to że na początku szedłem na powierzchni nie było bezpośrednią przyczyną mojej klęski. Pingi zaczęły się dokładnie sekundę po tym, jak czyjaś torpeda eksplodowała mi nad głową pech. Uciekłbym, ale jak widać wolałem atakować, a jak zabrakło torped, to wiadomo jak (szkoła Wilka )
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#9 Wysłany: 9 Listopad 2009, 19:27
Żałuję ogromnie, że nie brałem w tym show udziału. Szczerze się dzisiaj uśmiałem, czytając Wasze posty.
Marco - a raport znowu po swojemu robisz , jesteś niereformowalny
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Dominik
Dołączył: 13 Paź 2009 Posty: 19 Skąd: Berlin
#10 Wysłany: 9 Listopad 2009, 19:59
No patrol byl udany a co do Ciebie Kolczasty to masz racje ja dla rozluznienia atmosfery zaczolem do Ciebie strzelac ALE Z DZIALKA PRZECIW LOTNICZEGO, natomiast ty mi sie odwdzieczyles granatami o srednicy 10,5 centymetra. Ale jest OK moja zaloga szybko wypolerowala zadrapania na kiosku.
Ale nie rozumiem czemu sie do mnie przykleiles burta o burte jak jakis "KOLARZ". Nawet nie lecialem z predkoscia "langsame Fahrt voraus", zebys mnie wyprzedzil ale nawet tego nie potrafiles. Nie zrozum mnie zle, nie chce pic do niczego ale mam wrazenie ze ta gra chyba cie nudzi...
Ale jedno musze Ci oddac przez te manewry mam zajefajne sreeny
Poptrzcie sami:
Imię: Stasiek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 2 razy Wiek: 52 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 432 Skąd: Polska
#13 Wysłany: 9 Listopad 2009, 22:38
sOnar napisał/a:
Mnie taka zabawa jak strzelanie do siebie wkurza bo pachnie gówniarzerią...
Jestem takiego samego zdania,powiem więcej w grach rankingowych takie zachowania powinny być całkowicie zakazane.Dużo się tu mówi o realiźmie bla bala bla tylko co takie zachowanie ma z realizmem wspólnego ? wiem mamy się dobrze bawić bo w sumie gramy dla przyjemności ale dla mnie osobiście wkurzające jest zachowanie Pana X lub Y który ni z tego ni z owego zaczyna walić do niszczyciela na samym początku ściągając na pozostałych eskortę i alarmując konwój ...... ale jak mówię to tylko moje zdanie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_Renegat 9 Listopad 2009, 22:39, w całości zmieniany 1 raz
A ja powiem tak. Jestem przeciwny, ale nie zabronię z prostej przyczyny.... Bo potem będą głosy, aby np. wychodzenie na powierzchnię w 1944-1945 karać... Każdy gra jak lubi. A jak ktoś zachowuje się jak gówniarz [pominę jednorazowe wybryki]? Powiedzieć DOŚĆ i następnym razem powiedzieć, że "albo płynę ja, albo on". Może wtedy niektórzy się nauczą...
Ale jeżeli to jednorazowy wybryk, to co innego....
Imię: Dominik
Dołączył: 13 Paź 2009 Posty: 19 Skąd: Berlin
#15 Wysłany: 10 Listopad 2009, 02:13
O kurcze! Nawet nie wiedzialem ze to bedzie taki duzy temat dyskusyjny. Panowie nie unosmy sie tak! Nie robie tego regularnie, wiec dajmy juz spokuj. PLEASE!!
Zycze wszystkim obfitych lowow i pozdrawiam.
ZOLWIK!!
Mnie taka zabawa jak strzelanie do siebie wkurza bo pachnie gówniarzerią...
To nie pachnie gówniarzerią to jest gówniarzeria. Zabawa zabawą, ale nawet w zabawie muszą obowiązywać jakieś zasady. To nie jest gra „czub vs czub” jak mawia sOnar.
McClane rozczarowałeś mnie!! Miałem Cię za poważniejszego Gościa.
Ale ważne, że złożyłeś samokrytykę i obiecałeś więcej tego nie robić.
A było proste rozwiązanie - klawisz „P” lub „C”, a nie ganianie się po powierzchni.
Marco napisał:
Cytat:
Aha i bejkolczasty zagadaj dziś do mnie na ventrilo o PL-kę (to samo tyczy się Markowa)
o ile oczywiście jesteście zainteresowani
I musimy coś wymyślić z tym nickiem bo tam niby nieścisłość.
A nie można by uprościć nick – proponuję PL_Bejko.
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_Mirko 10 Listopad 2009, 09:40, w całości zmieniany 1 raz
Żałuję ogromnie, że nie brałem w tym show udziału. Szczerze się dzisiaj uśmiałem, czytając Wasze posty.
Marco - a raport znowu po swojemu robisz , jesteś niereformowalny
Aaaaaaaaaaaaaaaaaa to chodziło Ci o to żeby było w "cytacie"
Było tak od razu bo ja myślałem że o coś innego się rozchodzi.
Choć czy tak jest ładniej to kwestia gustu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Album
Rejs na powierzchni nie trwał długo bo to była zdradliwa końcówka 1942 i na spotkanie przybyło około 3-5 DDków.
)
