Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Wybrzeże Stanów Zjednoczonych od dawna napawało nas niechęcią a tu jak na złość dowództwo wysłało nas właśnie tu pod Halifax.Jednak bez słowa skargi jako elita płyniemy
wiedząc co nas może czekać ,jednak Amerykańska eskorta potrafi dać się we znaki .
Płyniemy więc ostrożnie kierując się na konwój nagle wyłaniają się eskortowce i po chwili słychać wybuchy... już okładają jednego z naszych.Wyłonił się konwój ,kontrolując sytuację koryguję podejście chole....nder tłusty tankowiec na wprost kombinuję zbliżając się odpaliłem jedną torpedę ,czekam w niepewności bo cel był pod ostrym kątem -Jednostka wroga została zniszczona usłyszałem meldunek i tankowiec zszedł w ogromnej eksplozji.Po chwili kolejny tankowiec został trafiony jednak tylko zastopowany wymagał dobijania.Z lewej burty przepływa palący się już cargo więc odpalam rufową wyrzutnię i kolejny na koncie U-93,jednak biorąc pod uwagę że był już uszkodzony przez Jacka sprawiedliwie przyznajemy połowę tonażu tej jednostki.
W pobliżu kręciła się eskorta nieustannie pingując i rzucając bomby i jeże miałem jeszcze torpedy jednak musiałem je przeładować a sytuacja nie wyglądała ciekawie więc pomalutku płynąc jednym węzłem poszedłem w głębiny jednak kilka razy musiałem ostro manewrować gdyż co chwila leciały bomby i pingi na przemian .
SH3Img@4-3-2010_22.26.31_46.jpg
Plik ściągnięto 128 raz(y) 377.94 KB
SH3Img@4-3-2010_22.26.36_421.jpg
Plik ściągnięto 122 raz(y) 451.81 KB
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_Renegat 4 Marzec 2010, 23:16, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#2 Wysłany: 4 Marzec 2010, 23:38
Patrol, w którym moje skołatane nerwy zostały wystawione na wielką próbę. Znając możliwości Amerykanów . Płynąłem cały czas w zanurzeniu, ostrożnie wystawiając peryskop. Jeszcze nie widziałem frachtowców, jak Syguła zgłosił KIA - czyli eskorta już o nas wie. Po chwili pojawiła się eskorta, a za nią statki. Wymijałem eskortowca, gdy mnie wypingował, lecz w tym samym czasie torpeda Tesa posłała go na dno - dzięki . Płynę więc dalej, celuję w T3 - wybucha, bo Wolfx go dopadł pierwszy, potem pada drugi tankowiec. Hmmmm, w co celować ?????
W końcu wypuszczam celną torpedę w parowca, który niestety tylko się zapalił. Na szczęście Wolfx go dobił.
Potem zostałem wymacany przez eskortę. Złapał ze mną kontakt, lecz udało mi się zrobić unik i posłałem dziada na dno.
Dalej cel w C3 - dostał 2 torpedy i ... nic płynie dalej, na szczęście zwalnia
Kolejna torpeda do parowca - łamie się w pół i .... gra mi go nie zalicza
Z rufowej trafiam Liberciaka , ale ten też nie chce tonąć.
Płynę w kierunku C3, które czeka cierpliwie na mnie, lecz potrzebuje jeszcze 2 torpedy, by się w końcu pogrążyć w oceanie. Za to eskorta chce się wykazać i atakuje mnie. 3 eskortowce rzucają bomby i jeże - udaje się uniknąć poważniejszych uszkodzeń i uchodzę na 140 metrach. Eskorta traci ze mną kontakt bo .... złapała namiar na Gregorego. Mnie się poszczęściło, zaś jemu hmmmm
status.jpg
Plik ściągnięto 114 raz(y) 143.11 KB
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
sOnar [Usunięty] Kommodore
#3 Wysłany: 5 Marzec 2010, 00:15
30 minut brakło a bym przeżył. Nalot dywanowy jednak posłał mnie na dno. Niszczyciel przepłynął spokojnie nade mną i rzucił serię bombek. Była perfekcyjnie trafna. Patrol ok. Dużo się działo i było skrajnie niebezpiecznie. Zatopić coś, powkruwiać się i niech mnie to pogonią - to lubię na patrolu, czyli było ok... szkoda jedynie że zatonąłem z takim tonażem
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 5 Marzec 2010, 11:01
Swoją drogą odgłosy jeży doprowadzały mnie do szału. Nie wiem, czy to bug gry, czy serwera, ale serducho mnie bolało, jak w ciszy płynę, słyszę dedeki, a tu nagle WRRRUUUUMMMM !!!!!- leci jeż . TRAFI ?????? Nie uffffffffff. I znowu.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#5 Wysłany: 5 Marzec 2010, 11:15
Patrol porazka (nie mylic z misja). Po 20 minutach gry wlaczyl sie "ciagly ping" i tak do konca. Bez sensu gra, nic nie slyszalem poza tym wyciem. Gdybym wiedzial, ze to bug, odpuscilbym sobie dalsza gre.
Ps.
Pragne Wam rowniez podziekowac za gre. Z powodu braku czasu zawieszam swoj udzial w rankingu na czas nieokreslony. Zycze Wam jak najwiecej tonazu i jak najmniej KIA. Trzymajcie sie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum