Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Operacja 'Piła' ma za zadanie odcięcie drogi konwojom idącym z Islandii do Anglii. U-94 śledzi konwój idący w ciężkim sztormie. Pogoda parszywa lecz zaczyna się rozwidniać co zwiększa szanse na udany atak...
ZADANIA
Przechwyć konwój i zniszcz tyle jednostek ile się da. Nie jesteś sam. Towarzyszy Ci kilka ubootów.
Tak jak w opisie misji pogoda była "pod psem", fale kołysały okrętem a zielona woda oceanu co chwila zalewała pokład.Podejście do konwoju to całkowita niewiadoma do samego kontaktu wzrokowego nie miałem pojęcia jak płynie konwój dopiero gdy zobaczyłem pierwsze frachtowce odetchnąłem byłem na dobrej pozycji.Udało mi się wejść do konwoju idealnie eskorta zajęta była szukaniem sOnara który jak to bywa bawił się z korwetami w kotka i myszkę , po czym z głębin wrócił na pozycję wystrzelił węgorze i.... wywaliło go z gry ;<
Kapitan Jacek którego rzuciło dalej od nas jeszcze nie miał kontaktu z konwojem a ja (nie chwaląc się oczywiście) wskazywałem mu wybuchającymi statkami jak daleko jest jeszcze od wrogich jednostek.Trafiłem kolejno amunicyjniaka C2 i po kolei trzy arrowy zaliczyłem dwa pudła .Nie mając już nic do roboty choć nie koniecznie bo konwój był naprawdę ogromny zanurkowałem na głębię i odszedłem bezpiecznie od konwoju,wyszedłem na obserwatora i podziwiałem Jacka w akcji
SH3Img@24-6-2010_19.37.53_484.jpg
Plik ściągnięto 113 raz(y) 321.01 KB
SH3Img@24-6-2010_19.41.19_843.jpg
Plik ściągnięto 101 raz(y) 215.61 KB
_________________
sOnar [Usunięty] Kommodore
#2 Wysłany: 25 Czerwiec 2010, 18:36
Patrolik bardzo fajny. 30 minut w ciemności, deszczu i sztormie by w końcu skonfrontować się z eskortą. Miałem pecha bo namierzyły mnie dwie korwety elite. Po seriach bomb wylądowałem na dnie (z własnej winy) z urwanym prawym sterem i zniszczonymi rufowymi sterami głębokości. Potem zacząłem powolne wymykanie się. Kolejne 30 minut. Nasłuchy eskorty zaczęły się oddalać. Wyszedłem na szkło. Coś źle zmierzyłem bo wyszło mi 5w i puściłem 4 pudła po czym wyleciałem z gry. Bawiłem się świetnie mimo to w doborowym towarzystwie Jacka i Wolfxa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum