Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: "Niewierny"
Ulubiona Gra: seria SILENT HUNTER, seria TOTAL WAR Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Lis 2008 Posty: 949 Skąd: Zagłębie Sosnowiec
#1 Wysłany: 9 Grudzień 2013, 19:36 Dwa filmy o wojnie podwodnej
Polecam Wam dwa następujące filmy o wojnie podwodnej:
Konwój (1942) - film z 1942 roku. Co ciekawe już wtedy potrafili nakręcić sceny z płynącymi torpedami pod wodą. Jest to film propagandowy - ale warto obejrzeć.
Kapitan Steve Jarvis i jego pierwszy oficer Joe Rossi dowodzą podczas drugiej wojny światowej niewielkim statkiem. Pewnego dnia zostaje on storpedowany przez Niemców, ale załogę ratuje amerykański okręt wojenny. Po powrocie do Stanów marynarze dowiadują się, że organizowany jest konwój do Murmańska. Jarvis i Rossi mustrują się ze swoją załogą na pokład "Syreny". Alianckie statki wciąż atakowane są przez niemieckie okręty podwodne. Pewnego dnia konwój rozprasza się. Tylko "Syrena" nie zbacza z obranego kursu. Płynie w kierunku Murmańska nawet wtedy, gdy gubią ją ochraniające okręty wojenne. Statek jest ostrzeliwany z powietrza przez samoloty, spod wody przez niemieckie okręty podwodne...
Torpeda poszła (1958) - Trwa II wojna światowa. Amerykański oficer, Barney Doyle (Glenn Ford), odbywa służbę na okręcie podwodnym. Komandor otrzymuje rozkaz wysadzenia w powietrze japońskiego okrętu, na którym znajdują się jeńcy wojenni. Przedsięwzięcie kończy się powodzeniem. Wkrótce okazuje się, że wśród więźniów zniszczonego statku znajdowała się żona i dziecko oficera. Doyle poprzysięga krwawą zemstę.
_________________ "Chciałbym się pożegnać, nigdy już nie wrócę. Jeśli się weźmie pod uwagę przewagę Brytyjczyków, nie jest prawdopodobne, abyśmy to przeżyli...". - Admirał Günther Lütjens
"Krew, pot i żelazo" - motto marynarzy pancernika "Bismarck"
Ostatnio zmieniony przez PL_Adm.Lütjens 10 Grudzień 2013, 12:48, w całości zmieniany 3 razy
Imię: "Niewierny"
Ulubiona Gra: seria SILENT HUNTER, seria TOTAL WAR Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Lis 2008 Posty: 949 Skąd: Zagłębie Sosnowiec
#2 Wysłany: 4 Luty 2014, 02:04
Polecam następujący film, który ostatnio oglądałem:
Morituri (1965) - Niemiec mieszkający w Indiach podczas drugiej wojny światowej jest szantażowany przez Anglików. Zostaje zmuszony do podszywania się pod oficera SS na pokładzie statku przewożącego duży ładunek gumy, płynącego z Japonii do Niemiec. Ponadto musi przejąć kontrolę na łodzi tak, aby Niemcom nie udało się jej zatopić, gdy zostanie zatrzymana przez angielskie okręty.
W roli głównej niezapomniany, "wiecznie żywy" Marlon Brando (7 lat przed rolą życia w GF).
Film jest rewelacyjny - moja ocena 9.0, tylko mi czegoś w nim brakowało do Arcydzieła!!!
Może dobrej muzyki, a może czegoś innego.
W każdym razie Polecam!!!
_________________ "Chciałbym się pożegnać, nigdy już nie wrócę. Jeśli się weźmie pod uwagę przewagę Brytyjczyków, nie jest prawdopodobne, abyśmy to przeżyli...". - Admirał Günther Lütjens
"Krew, pot i żelazo" - motto marynarzy pancernika "Bismarck"
Ostatnio zmieniony przez PL_Adm.Lütjens 4 Luty 2014, 02:05, w całości zmieniany 1 raz
Imię: "Niewierny"
Ulubiona Gra: seria SILENT HUNTER, seria TOTAL WAR Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Lis 2008 Posty: 949 Skąd: Zagłębie Sosnowiec
#3 Wysłany: 14 Luty 2014, 15:14
Podwodny Wróg (1957)
Pływający po płd. Atlantyku amerykański niszczyciel "Haynes" dowodzony przez kpt. Murrella (Robert Mitchum) namierza swymi radarami niemiecką łódź podwodną i otrzymuje rozkaz jej zniszczenia. U-botem dowodzi kpt. von Stolberg (Curt Jźrgens), który próbuje uniknąć starcia. Obaj dowódcy, którzy osobistymi tragediami przypłacili wojenny konflikt, chłodno i bezstronnie podchodzą do powierzonych im zadań. Nie ma w nich fanatyzmu, raczej przekonanie o nieuchronności losu.
Świetny film wojenny, który Wam polecam. Dostał Oscara za najlepsze efekty specjalne!
Moja ocena 8.0. Warty obejrzenia!
_________________ "Chciałbym się pożegnać, nigdy już nie wrócę. Jeśli się weźmie pod uwagę przewagę Brytyjczyków, nie jest prawdopodobne, abyśmy to przeżyli...". - Admirał Günther Lütjens
"Krew, pot i żelazo" - motto marynarzy pancernika "Bismarck"
Podwodny Wróg (1957)
Pływający po płd. Atlantyku amerykański niszczyciel "Haynes" dowodzony przez kpt. Murrella (Robert Mitchum) namierza swymi radarami niemiecką łódź podwodną i otrzymuje rozkaz jej zniszczenia. U-botem dowodzi kpt. von Stolberg (Curt Jźrgens), który próbuje uniknąć starcia. Obaj dowódcy, którzy osobistymi tragediami przypłacili wojenny konflikt, chłodno i bezstronnie podchodzą do powierzonych im zadań. Nie ma w nich fanatyzmu, raczej przekonanie o nieuchronności losu.
Świetny film wojenny, który Wam polecam. Dostał Oscara za najlepsze efekty specjalne!
Moja ocena 8.0. Warty obejrzenia!
Pozwolę się kategorycznie nie zgodzić, owszem fajnie jak widać na powierzchni słupy wody
powstałe od eksplodujących bomb i na tym koniec, bo już widok czegoś co udaje U-bota woła o pomstę do nieba... Fabuła jeszcze ujdzie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum