Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#1 Wysłany: 22 Marzec 2014, 22:18 Patrol nr 35 - "Bitwa pod Narvikiem"
Patrol nr 35 - "Bitwa pod Narvikiem"
Godzina losowania: 20:00
Start serwera: sobota 22.03.2014, godz: 20:00
Cytat:
Bitwa pod Narvikiem
20 IV 1940, g.14:00, morze wzburzone, mglisto
U-Booty: VIIB 1940, zawodowcy
Tło historyczne:
W kwietniu 1940 roku doszło pod Narvikiem do serii bitew morskich.
Zapoczątkował je desant z użyciem niemieckich niszczycyeli 9 kwietnia.
10 kwietnia doszło do pierwszej bitwy pod Narwikiem, z brytyjskimi niszczycielami, w której obie strony poniosły straty.
Ostatecznie niemieckie okręty, zablokowane w fiordzie, zostały zniszczone przez brytyjską flotę w drugiej bitwie pod Narwikiem 13 kwietnia, w której po stronie brytyjskiej wziął udział pancernik HMS "Warspite".
Dało to aliantom panowanie na wodach wokół Narwiku...
Odprawa:
Nasze siły morskie w Narviku zostały zniszczone. Alianci na pewno będą chcieli to wykorzystać, aby wyprowadzić desant. Nie wolno wam do tego dopuścić!
Wasi kamraci w Narviku liczą, że powstrzymacie Anglików do czasu przybycia posiłków!
Pogoda średnia, ale chociaż jasno jest. Po osłuchaniu otoczenia ruszyłem całą naprzód, po kilkudziesięciu minutach zobaczyłem eskortę. Szybkie zanurzenia. Niestety okazało się, że jestem z boku konwoju. Ustawiłem się tak by jak najbliżej dorwać kolumny wroga. Przepuściłem C2 i zaatakowałem tankowiec.
Lekki zwrot i atakuję frachtowiec Greenville. Okazuje się, że źle zidentyfikowałem jednostkę i na dno poszedł statek naprawczy. Wokół pływają same płotki, lecz dostrzegam krążownik pomocniczy. Wystrzeliwuję dwie torpedy, ale jak się okazuje wystarczyłaby tylko jedna.
Statki odpływają, a ja odchodzę od konwoju. Muszę uważać na niuchającą eskortę, tym bardziej że jeden z niszczycieli kręci się ok 500 m obok mnie.
Szczęśliwie odpływam i kończę patrol.
Dzięki za grę
SH3Img@22-3-2014_22.1.18_680.jpg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 31.48 KB
SH3Img@22-3-2014_22.1.22_201.jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 53.38 KB
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#2 Wysłany: 22 Marzec 2014, 22:39
Patrol jak dla mnie fatalny.
Płynę na powierzchni, co jakiś czas się zanurzam, żeby ustalić pozycję i kurs i po każdym zanurzeniu byłem coraz bardziej ogłupiały: namiary mi się kompletnie nie zgadzały. Raz wyszło mi, że płyną na północ, ale tam jest wyspa, więc chyba raczej coś źle przewidziałem, potem wyszło mi, że płynie na południe. No to już mi pasowało, ale po kolejnym zanurzeniu słyszałem ich na 090, coś było nie tak. W końcu kompletnie ogłupiałem, bo po kolejnym miałem namiary od 000 do 090.
W końcu się zapytałem czy ktoś jest na powierzchni i czy zna kurs konwoju. Długo była cisza, ale w końcu Jacek melduje o konwoju i podaje kurs 240, trochę mnie zaskoczyło, że z taką dokładnością zna kurs konwoju, spodziewałem się informacji północ, południe, wschód, zachód. No ale nie ważne, istotne że znałem kurs konwoju. Zanurzyłem się, oszacowałem pozycję konwoju (znacznik 1 na mapie, oszacowałem kurs [strzałka na południowy zachód to kurs 240] i mniej więcej oszacowałem punkt kontaktu). Pod koniec patrolu zrobiłem zdjęcie mapie i moim przewidywaniom, a czerwona strzałka oznacza szacunkowy kurs rzeczywisty +-20*. Potem się zorientowałem, że Jacek musiał podać mi namiar względem jego U-Boota, a nie kurs konwoju.
Tak więc płynę w kierunku przeciwnym niż powinienem nie zdając sobie z tego sprawy. Po 40 minutach patrolu widzę ogień, wreszcie jakaś wskazówka. Na tle ognia widzę jakiś okręt płynący w przeciwnym kierunku niż ten co przewidziałem. Pomyślałem, że to jakiś niszczyciel lub mi się tylko to wydawało. Nagle z mgły płynie dd-ek. Zanurzenie na 20 metrów i widzę w peryskopie jak płynie nade mną i nie wykrył mnie. Wychodzę na peryskopową i każę śledzić najbliższy kontakt, wtedy się zorientowałem, że płynę w złym kierunku, ale było już za późno, konwój się oddalał, a ja byłem na jego końcu.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#3 Wysłany: 23 Marzec 2014, 10:10
To się nie dogadalismy. Podalem ci swoj kurs. Poznien sie zanurzylem i nie moglem nic juz nadawac.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum