Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Kapitänleutnant Andree Matsumo
Przygotujcie okręt do wyjścia w morze na początku grudnia 1940. Wyjdziecie w morze z początkiem grudnia wraz z U-96. Waszym głównym celem jest dotarcie do St. Nazarie, ale po drodze wykorzystajcie sytuacje i w kwadratach AN i AM zatopcie jak najwięcej statków wroga.
Korvkpt. Herbert Sohler, P.O. dowódcy VII Flotylli w Rzeszy Fregkpt. Looffa
Zadanie:
U-95 oczekuje na załadunek torped i wyznaczenie trasy do ruszenia. (mapka będzie w głównym temacie, jak skończę wszystkie U-Booty słać w morze)
Morze Północne wydawało się opustoszałe, a niesprzyjająca lotnictwu pogoda, tylko ułatwiała rejs, pozwalając U-95 osiągnąć kwadrat AM25 w rekordowo krótkim czasie, ale też nie napotkawszy wroga.
U-95 dotarł do strefy patrolowej, kurs poszukiwawczy został wyznaczony. Patrol się rozpoczął zgodnie z planem. Był 8 grudnia 1940 roku. Radio Brytyjskie przynosiło wieści o wypychaniu Włoskiej Inwazji z Egiptu, a BdU przysłało rozkaz rozgraniczający ich i włochów (patrz: Główny temat).
Jak zostajesz i patrolujesz, nie musisz wydawać rozkazów. Daj tylko znać, że "kontynuować"
Kapitan spoglądał na otrzymaną depeszę z mieszanym uczuciem. Była skierowana do kilku okrętów podwodnych, w tym także do niego. Nie brzmiała optymistycznie, a 11 grudnia na pewno nie był Prima Aprilisem:
OD: LOOFF*
DO: U-49, U-95, U-96 i U-99
Na okręty mogła dostać się wadliwa seria zapalników kontaktowych, które nie działają przy kontakcie odmiennym niż 90 stopni. U-99 i U-95 mają natychmiast wracać do bazy we Francji celem przezbrojenia zapalników torped. U-96 po wykonaniu głównej misji ma również wracać do Francji. U-49 ma kontynuować obecne zadanie.
U-95 powoli zbliżał się do St. Nazarie. Docelowa data spotkania z trałowecem to 15 Grudnia godzina 8:30.
Pierwszy oficer podszedł do kapitana i zapytał:
-Herr Kaleun. Ile czasu damy załodze w porcie? Wymiana zapalników zajmie chyba kilka dni, skoro trzeba będzie wyciągać węgorze z wyrzutni. - nagle zaśmiał się - Wygląda na to, że Boże Narodzenie i Nowy Rok spędzimy na morzu. Trzeba będzie zorganizować jakieś fajerwerki na Nowy Rok. Myślę, że tak 5000 BRT wystarczy, Herr Kaleun?
Trałowiec wprowadzał U-95 do portu, gdy z nieba zaczął padać śnieg. Im bliżej byli brzegu, tym więcej białych płatków spadało z nieba. Francja cała była pokryta białym puchem. Gdy wpływali do portu, pierwszy zwrócił uwagę na czarne mercedesy, stojące w porcie. Wokół nich kręciło się kilkanaście osób, które z uwagą przyglądały się nabrzeżu, zabudowaniom i jakimś planom.
-Chyba będą tu coś budować - rzucił od niechcenia pierwszy. Niedługo potem U-95 zadokował do nabrzeża niedaleko doku Normandii.
Przyjęcie nie było tak gorące, jak można było oczekiwać, ale dużą zasługę miała w tym pogoda. Fregkpt. Looff osobiście przybył powitać kapitana. Wraz z nim przybył inżynier, który miał pokazać kapitanowi, na czym polegała wada torped, gdy już skończy się oficjalna część powitania.
Otworzono zewnętrzny pojemnik na torpedy i inżynier, otoczony obsługą przedziału torpedowego, zdejmował zapalnik i zaczął rozkręcać obudowę. W tym czasie dowódca flotylli stał z kapitanem lekko z boku i mimo padającego śniegu, wdał się w rozmowę o dalszych planach.
-Wyjdziecie w morze wraz z kapitanem von Hyakintos w nocy z 21 na 22 grudnia. Brytyjczycy spodziewają się, że na Święta zostaniemy w portach i pewnie będą chcieli wykorzystać ten fakt. Martwi mnie tylko, że muszę kogoś dostarczyć pod Islandię, gdyż U-czter... - nie skończył, gdy inżynier zaczął używać słów, których można było nie usłyszeć nawet w mrocznych zaułkach Bremy. Looff z Matsumo przepchnęli się przez tłum załogantów, aby dowiedzieć co się stało.
Inżynier trzymał zapalnik z rozmontowaną obudową w górze, niczym statuetkę.
-Co się stało? - padło pytanie
Inżynier przestał na chwilkę kląć, mówiąc:
-To jest nowy zapalnik.
Gdy Matsumo i Looff znaleźli się w biurze dowódcy, ten dodał:
-Lepiej było jednak wrócić. Sprawdzimy wszystkie zapalniki, bo może ten akurat był dobry, a inne wadliwe.
-Były aż takie problemy?
-Tak. Dwa U-Booty z drugiej wróciły z dalekich patroli całkowicie bez sukcesów, właśnie z powodu tych zapalników. - dodał Looff - Cóż.... Odpocznijcie na tej krótkiej przepustce kapitanie. Portowi zajmą się, aby U-95 był gotowy do wyjścia w morze. Nie wiem jeszcze jak i gdzie, bo to zmienia się jak w kalejdoskopie obecnie.
18 Grudnia 1940 U-95 był już gotowy do wyjścia w morze. Torpedy zostały sprawdzone (wszystkie były dobre), zapasy zostały odnowione o trudno-psujące się zapasy. Paliwo i łatwo-psujące się zapasy miały zostać załadowane w ostatniej chwili, gdy U-93, U-95, U-100 i U-137 miały razem wyjść w morze podczas świąt. Kapitan w kantynie oficerskiej dowiedział się, że te osoby, które widział na nabrzeżu wchodząc do portu, planują rozbudowę bazy o stocznię U-Bootów z prawdziwego zdarzenia, co ma przyspieszyć wszystkie prace remontowe. Wiadomość nie była uznawana za dobrą wróżbę. Budowa stoczni zajmie co najmniej rok. A fakt jej budowy świadczył, że upadek Albionu nie był już kwestią najbliższych miesięcy.
Korvettenkapitän Andree Matsumo
Przygotujcie okręt do wyjścia w morze w nocy z 21 na 22 grudnia 1940 roku. Waszym głównym celem będzie topienie Alianckiej Żeglugi w Kwadratach AM1 i AM2. Zanim jednak przystąpicie do misji macie udać się do kwadratu AD73 i zostawić tam powierzone na wasz okręt zaopatrzenie, oraz paliwo w ilości [tu paliwo na 1 okres] U-55, który po niepowodzeniu misji U-49, rozpaczliwie potrzebuje zaopatrzenia. Na misję udacie się wraz z U-93 kapitana Andreasa von Hyakintosa
Fregattenkapitän Hans-Günther Looff, dowódca 2 flotylli U-Bootów
Torpedy położone "poza" polami należy dowolnie rozdysponować na wolne pozycje w magazynach.
21 grudnia miał coś ze zbliżających się świąt. Na niebie pojawiła się pierwsza gwiazda, przebijając się przez w większości zachmurzone niebo. Wtedy to oficerowie i załogi razem udali się do stojących przy nabrzeżu U-Bootów na których znajdowała się tylko szkieletowa załoga. Wielkie płatki śniegu delikatnie spadały z nieba, a śnieg chrzęścił pod stopami. Jednak nie zmierzali "odwiedzić maleńkiego", ale do okrętów.
Nie grała orkiestra, wokół panowała cisza. Francuzi, który opuścili teren portu zapewne nie spodziewali się, że zaraz po jego opuszczeniu do U-Bootów podjechały ciężarówki i ładowano ostatnie zapasy i tankowano U-Booty po korek.
Kapitan uścisnął rękę Looffa, który życzył powodzenia i zszedł do centrali swojego U-Boota. Nawigator, który oficjalnie tylko dowodził pilnującymi U-Boota już rozłożył mapy Północnego Atlantyku i przyglądał się trasie. Nagle zauważył kapitana, zasalutował, trącając ręką również wiszące pęta kiełbasy i zameldował, że U-95 za dwie godziny będzie gotowy do wyjścia w morze.
Kapitan spojrzał na mapę. Była pusta. Teraz pozostało tylko wyznaczyć trasę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum