Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Anatolious sprawdził mapę względem najczęstszych szlaków w jego rejonie operacyjnym.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
I biorąc pod uwagę zgłoszenia innych kapitanów, te były wszędzie dookoła. Największą koncentrację można było oczywiście zauważyć pod głównymi portami (CB08-CC08/09-CD08). Wszystkie dane wskazywały, że wróg pływa, jak mu się podoba, choć z drugiej strony wywiad podkreślał,że konwoje z Indii Wschodnich pływały raczej od strony wschodniej (wchodząc w rejon w okolicach CA09 i CA10), natomiast konwoje wojskowe, kierujące się ku Australii i Salomonom, zwykle pływały wzdłuż wysp Bonin (CC09-CD08). Większym problemem był ruch z Filipin. O ile ruch z Luzonu dołączał do tego z Indii Wschodnich, to część konwojów pływała środkiem Morza Filipińskiego, zapewne, aby uniknąć rejonów, gdzie spodziewano się wroga, wpływając do ich sektora przez rejon, w którym akurat byli (CC10).
Nie wydawało się, aby w rejonie patrolowym Scorpiona brakło celów i aż wydawało się dziwne, że do przecięcia tej arterii przeznaczono tylko 1 okręt podwodny. Co najmniej 3-4 mogłyby tu operować, nie wchodząc sobie wzajemnie w drogę.
Po przeanalizowaniu mapy i możliwości, Anatolious stwierdził w końcu.
-Zaczniemy najpierw polować w okolicach Osaki. Mam nadzieję, że będziemy mieć więcej szczęścia niż w ostatnim patrolu.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Na pozycję patrolowa dotarli 1 sierpnia w godzinach popołudniowych i rozpoczęto przeszukiwanie okolicy. W tym czasie wiele działo się na świecie. Wiadomości Fox informowały, że amerykańskie dywizje wylądowały na wyspie Nowa Georgia na wyspach Salomona, niemieckie miasto Hamburg zostało zrównane z ziemią przez naloty RAF i USAAF, na Sycylii kolejne miejscowości przechodziły w ręce Aliantów. Ogólnie wróg wszędzie był w defensywie.
5 sierpnia zaczął się od alarmu.
-Ster lewo na burt! Cała wstecz! - wykrzyknął XO do interkomu, nie czekając, aż stojący obok kapitan zapozna się z sytuacją. Anatolois podszedł do podwładnego, aby spojrzeć, co wywołało takie zamieszanie i dostrzegł tuż przed dziobem jednostki, jakiś zanurzony kształt. W pierwszej chwili uznał go za wrak, ale byli na zbyt głębokich wodach, aby takowy się tutaj znalazł. Drugą myślą był to kiosk idącego na peryskopowej okrętu podwodnego, ale prawda okazała się gorsza, gdy Anatolius zobaczył wypustki. To była mina morska.
Scorpion ominął ją o zaledwie kilkanaście metrów, a wszystkim na pomoście wstrzymało oddech, gdy spoglądano, czy jednak nie zahaczą. Na szczęście tak się nie stało. Charles otarł pot i powiedział:
-Sir, mało brakowało.
-Sir, co robi mina na środku oceanu? - zapytał jeden z marynarzy. Bosman stojący obok mruknął:
-Musiała się im zerwać z łańcucha i teraz dryfuje po oceanie. Japońska tandeta.
-Przynajmniej ominęła nas. Gorzej gdyby w nas uderzyła. Nie chciałbym , by moja załoga i ja musiała spędzić resztę wojny w obozie wroga. O ile by nas ktoś w ogóle znalazł...
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Wydarzenia tego dnia nie zakończyły się jednak na spotkaniu z miną. Wieczorem, wkrótce po odebraniu wiadomości Fox, odebrano kolejną wiadomość. Początkowo na pokładzie myślano, że to pewnie odpowiedź od USS Steelhead, USS Pogy, czy USS Hoe, do których wysłano jakieś nowe rozkazy o spotkaniu, jednak porucznik Tribel, gdy odczytał tą wiadomość, zameldował:
-Sir! USS Kingfish nadaje SOS. Po ataku wroga okręt utracił możliwość opuszczenia obszaru oraz zanurzania. Będą samo-zatapiać okręt! Proszą o podjęcie załogi.
-Gdzie oni są? - padły pytania, ale te rozwiązała dopiero mapa, gdy XO naniósł na nią pozycję sojuszniczego okrętu. Kingfish był około 423 mile od nich.
-Sir. Możemy tam dotrzeć w ciągu niecałych 24 godzin. - zameldował XO
-Cała naprzód. Spróbujemy się dostać do nich zanim zrobi to japońska marynarka.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Ruszyli na pełnej mocy, rozcinając fale i walcząc o każdy węzeł. Była to ogromna odległość, ale była w ich zasięgu. Pokonali już prawie 240 mil, gdy za dnia, operator radaru zameldował:
-Kontakt lotniczy. Od dziobu, 6 mil, utrzymuje dystans!
-Zanurzenie na 100 stóp i pełna naprzód. Zakomenderował Anatolious.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Scorpion zniknął pod wodą w dość szybkim czasie i płynnie przeszedł do rejsu w zanurzeniu. Nic więcej się nie stało... Czy nie zostali zauważeni, czy też wróg nie miał po prostu możliwości ich zaatakowania, pozostawało bez odpowiedzi.
-Pójdziemy chwilę w zanurzeniu. Po dwóch-trzech godzinach wynurzymy się na peryskopową i sprawdzimy.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Szczęśliwie po wyjściu na peryskop, nie dostrzeżono nic i Scorpion mógł znów ruszyć na pełnej prędkości, na godzinę przed zachodem słońca zbliżając się do pozycji podanej przez Kingfisha. Gdy pozostały im jeszcze 3 mile, operator radaru zameldował:
-Kontakt nawodny, 4 mile, namiar 28.
Było to oddalone ciut od podanej pozycji, ale na tyle blisko, że mógł to być Kingfish...
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Gdy obserwatorzy dostrzegli jakiś kształt, wachta miała wątpliwość, czy to amerykański okręt, bo miał bardzo szeroki kiosk. Przy dalszym zbliżaniu okazało się, że to nie jeden, a dwa okręty podwodne.
USS Kingfish stał na wodzie, z zanurzoną rufą, a obok stał drugi okręt, na który przechodziła właśnie załoga z Kingfisha. Drugi z okrętów nadał sygnał rozpoznawczy, identyfikując się jako USS Seadragon komandora podporucznika Royala Lawrencea Ruttera. Zaraz potem z pokładu Seadragona nadano:
-Miło was widzieć X Możecie wziąć część załogi Kingfisha X Nie damy rady zabrać wszystkich i bezproblemowo wracać XXX
Najpierw sprawdzam , czy rzeczywiście jest to jednostka amerykańskiego typu, a potem podchodzę ostrożnie do jednostki oraz nadaję sygnał potwierdzający podjęcie części załogi.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Ostatnio zmieniony przez PL_Hrothgar 3 Listopad 2019, 20:13, w całości zmieniany 1 raz
Anatolius mimo sygnału zachował ostrożność, ale ta okazała się zbyteczna. Rzeczywiście, drugi z okrętów też był amerykański, choć wyraźnie nabrał wody.
Gdy słońca schowało się za horyzontem, na pokład Scorpiona wszedł podporucznik marynarki z Kingfisha wraz z czterema ludźmi, a kolejna czwórka z kapitanem, skierowała się na Seadragona. Osoby te wyraźnie spieszyły się.
Podpor. mar. Stuart, "trzeci" z Kingfisha, zameldował:
-To już wszyscy, sir. Odłączcie się od nas. Wyłączyliśmy pompy. Kingfish rusza w ostatnią podróż.
Anatolius spostrzegł, że Seadragon właśnie z pośpiechem odrzucał cumy z Kingfisha...
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
[Od kiedy Hrot zatrudnia Kanarona do pisania postów?]
===========================
Wkrótce potem Kingfish udał się na swoją ostatnią podróż. Na szczęście bez załogi, która była bezpieczna (o ile można mówić o bezpieczeństwie na okręcie podwodnym na wrogim akwenie) i nie musiała udać się na Wieczny Patrol.
We wnętrzu Scorpiona panował roboczy chaos, gdy szykowano miejsce już nie tylko tymczasowo, ale i na stałe, dla załogi zatopionego okrętu. XO zapytał kapitana:
-W tym tłoku mamy obniżoną zdolność bojową, sir. Wracamy na Midway z kompletem torped, czy kontynuujemy patrol, sir?
-Wracamy. Gdyby to była jedna czy dwie osoby, to co innego. Nie, jak mamy praktycznie o połowę więcej załog na pokładzie. Ale może po drodze znajdziemy jakiś godny cel.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum