Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Krwawy Poranek"
U-Booty: VIIB lub VIIC (1942)
Czas misji: 2h
Zaloga: weterani (veteran)
30 VIII 1943 - 04:15
Wloska, leniwa pogoda.
--- TŁO HISTORYCZNE ---
W lipcu polaczone sily Anglo-Amerykanskie wyladowaly na Sycyli i w krotkich, acz gwaltownych walkach zajely cala wyspe. Dla panstw Osi sytuacja w basenie Morza Srodziemnego stala sie bardzo niepokojaca. Kolejny krok Aliantow mogl byc tylko jeden ... Wlochy.
--- ODPRAWA ---
Alarm !!! Obsluga do dzialek plot. !!! Wrogie samolty 1500m, kat 180 ...
Po dwóch falstartach (problemy techniczne opisane w patrolu nierankingowym) udało się zagrać późny patrol choć w zmienionej obsadzie.
Patrol nietypowy zaczynający się w porcie atakiem samolotów. Była również wymiana ognia pomiędzy okrętami nawodnymi.
Wymagający podjęcia znacznego ryzyka przy dochodzeniu do konwoju (na powierzchni w 43 roku, potem płytko). Eskorta czujna i wymagająca. Jednym słowem patrol bardzo fajny. Gratulacje dla autora.
Niestety PL_Koval nie popłynął z nami do końca dopadła go eskorta.
Udało się nam dostać do konwoju ale torpedy Reavena słabo wybuchały.
Moich większość trafiła ale statki tonęły dość opornie (Arrow łykął 4 torpedy)
Pod koniec Reavena ostro ścigała eskotra ale przeżył.
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH III/ Moh:AA/ i wiele innych Pomógł: 2 razy Wiek: 38 Dołączył: 13 Paź 2010 Posty: 357 Skąd: Sosnowiec
#2 Wysłany: 19 Listopad 2010, 09:02
Z pozoru bardzo dziwny patrol (samoloty na starcie płycizna pod kilem a za moment jednostki eskorty) okazał sie bardzo fajna misją. Udało sie jakos uciec eskorcie i dostac bardzo blisko konwoju. Niestety moj brak doświadczenia bojowego przełozył sie na wynik co prawda kilka torped doszło celu ale nie wypaliły (kontakty ech) Szkoda ze nie dopłynelismy do konca w pełnym składzie. Ostatkie kilka minut to mordęga DDki uwzieły sie na mnie co poskutkowało stałym uszkodzeniem sterow głebokosci i kierunku to tez utknołem nieruchomo na głębokosci 80m na szczescie misja zakonczyła sie w sama pore.
_________________ "Najsłabszym pkt najsilniejszych jest ich niepohamowana pewność siebie..."
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#3 Wysłany: 19 Listopad 2010, 09:41
Hihi, ciesze sie ze misja Wam sie podobala i oczywiscie gratuluje wynikow.
Przyznam sie szczerze, ze wykonanie jej sprawilo mi ogromna frajde. Atak na port (tak startujemy w porcie!) przechodzilem chyba juz dziesiatki razy i zawsze mialem wypieki na twarzy . Tam naprawde jest goraca.
A w misji nie do konca jest tak plytko. Poczatkowo tak, ale podejscie do tego portu jest perfekcyjne. Dno szybko opada i przy pierwszym kontakcie z wrogiem powinniscie miec > 120m pod kilem, a w konwoju >160m.
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH III/ Moh:AA/ i wiele innych Pomógł: 2 razy Wiek: 38 Dołączył: 13 Paź 2010 Posty: 357 Skąd: Sosnowiec
#4 Wysłany: 19 Listopad 2010, 09:51
Tak racja po wyjsciu z portu jest juz coraz głębiej bardzo fajnie i efektownie wyglada ten atak na port jak samoloty spadaja na ziemie, niedoswiatdczony marynarz taki jak ja moze w tym miejscu spanikowac nie chcac zginac na samym poczatku i zaryc o dno : O
Jeszcze raz wielkie graty za misje
_________________ "Najsłabszym pkt najsilniejszych jest ich niepohamowana pewność siebie..."
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#5 Wysłany: 19 Listopad 2010, 09:59
Lagów nie było?
Swego czasu Finek zrobił misję "Biskaje" zawierającą atak samolotów, a płynęliśmy wtedy w 6 osób - lagi były wtenczas okropiczne, ale działo się, oj działo...
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH III/ Moh:AA/ i wiele innych Pomógł: 2 razy Wiek: 38 Dołączył: 13 Paź 2010 Posty: 357 Skąd: Sosnowiec
#6 Wysłany: 19 Listopad 2010, 10:36
Było nas tylko 3 wiec obeszło sie bez lagow.
A i jeszcze jedna niespodzianka, informacja ze konwoj jest 21 km od nas wiec wszyscy na powierzchnie i cała naprzod a tu juz za kilka min widac eskorte : O (chyba ze tylko mnie tak ten czas szybko minął)
_________________ "Najsłabszym pkt najsilniejszych jest ich niepohamowana pewność siebie..."
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#7 Wysłany: 19 Listopad 2010, 12:10
A to byla mala niespodzianka, coby podejscie nie bylo za nudne, przy okazji znakomice podnosi adrenalike. Fajny komentaz do tej sytuacji dal wolfix podczas testow: "Ups, DD'ki"
PS. Dla unikniecia / zmniejszenia lagow misja zostala zrobiona pod 4 graczy. Mysle, ze pod wzgledem lagow wyszlo dosc dobrze. Jak masz w miare dobry komputer, nie powinno byc wiekszych problemow.
Imię: Władysław Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 252 Skąd: Warszawa
#8 Wysłany: 19 Listopad 2010, 12:46
Trzeba powiedzieć że poziom adrenaliny gwałtownie wzrasta jak pędzisz na powierzchni a tu nagle wyłaniaja się niszczyciele i nie wiesz czy uda ci się zanurzyć dość szybko i wyciszyć aby cię nie nakryli. A na dodatek szybko sobie przypominasz że jest rok 43.
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH III/ Moh:AA/ i wiele innych Pomógł: 2 razy Wiek: 38 Dołączył: 13 Paź 2010 Posty: 357 Skąd: Sosnowiec
#10 Wysłany: 19 Listopad 2010, 13:03
No dokładnie pełne wynurzenie prędkość 14 a tu nagle DD no wiec szybko Alarrrrrrrrrrrrrrmmmmmmmmmmm po kilku sekundach wyciszenie okretu glebokosc 60m i powoli zblizajacy sie ping i tylko ta nadzieja ... "zobaczyli mnie czy nie ? a moze to kogos innego pinguja..." no i pingowali Tes'a jak sie pozniej okazalo. Były momety ze faktycznie adrenalinka skakała dosc wysoko. I jeszcze jeden wielki plus, pogoda mimo iz poczatkowo bałem sie tego przejasniajacego sie nieba i wschodu słońca to okazalo sie ze nie taka pogoda straszna jak ja maluja fakt trzeba bylo nisko trzymac peryskop ale za to jakie widoki
_________________ "Najsłabszym pkt najsilniejszych jest ich niepohamowana pewność siebie..."
Bardzo ciekawa misja, na początku niezła awantura Płynęliśmy w wynurzeniu klinem, aż nagle widzę wąski słup dymu. I wszyscy alarm DD krążył zawzięcie nade mną, rzucał 7 razy bombami i za tym 7 razem mnie skillował. Było mega fajnie, pomimo kia.
Swego czasu Finek zrobił misję "Biskaje" zawierającą atak samolotów, a płynęliśmy wtedy w 6 osób - lagi były wtenczas okropiczne, ale działo się, oj działo...
Imię: Adam
Ulubiona Gra: Saints Row The Third, TES V Skyrim. Pomógł: 9 razy Wiek: 31 Dołączył: 27 Maj 2008 Posty: 781 Skąd: Gdańsk i W.A.R.D.C
#15 Wysłany: 19 Listopad 2010, 21:38
PL_Andrev napisał/a:
Koval napisał/a:
... za tym 7 razem mnie skillował.
Że co?
oj Andrev Andrev... odczytując sam fragment kill wiadomo o co chodzi, kolega podkreśla że ów niszczyciel zabił go aż 7 razy co świadczy o tym że DD miały 100% skuteczność trafień jak na 7 bombardowań za każdym razem trafiały
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum