POLISHSEAMEN

[PL_Hrothgar]

Lot z Quartzone odbywał się w miarę spokojnie. Miałeś trochę czasu by odpocząć i zebrać myśli.

[PL_kanaron]

uhm

[PL_Hrothgar]

Chwila była idealna w swoim spokoju, jak arcyzacnie zaznaczył sam Jedi.

[PL_Hrothgar]

Coś nie dawało spokoju Franzowi. Jakby odczuwał jakąś obecność.

[PL_kanaron]

Próbuję dalej coś wyczuć. Chyba, że to uczucie jest z faktu obecności Eryka

[PL_Hrothgar]

Eryk zdecydowanie nie mógł być źródłem tej obecności, bo spał najpewniej na pokładzie jednego z transportowców jako strażnik... i jednocześnie leczył odciski na pewnych częściach ciała. Musiała to więc być istota albo z któregoś z statków, albo z zupełnie innego , dalszego miejsca.

[PL_kanaron]

Nadal próbuję wyczuć jakieś lepsze konkrety

[PL_Hrothgar]

Najwyraźniej istota będąca za tą ingerencją była rozbawiona tą prostą natarczywością...

-Cierpliwości, młody Jedi. Spotkamy się jeszcze... i jak dużo możliwości...

Tuż po tym uczucie zniknęło, pozostawiając Jedi bez odpowiedz i z wieloma pytaniami. Niemal po tym nadeszła chwila wyjścia z nadprzestrzeni.

[PL_kanaron]

//Hmm, kiedyś do tego wrócimy

[PL_Hrothgar]

-> Przejście do Vuzsy.

[PL_Hrothgar]

Franz

Po zadokowaniu do Vuzsy i powrocie do kompanii Franza mniej zużytego podróżą Eryka, Franz został zaproszony na spotkanie z viceadmirałem. Miała na nich być też kapitan Enta. W pewnym momencie zrozumiał też , że istota , która skontaktowała się z nim w trakcie skoku, musiała być istotą silną w Mocy.

[PL_kanaron]

Wkrótce zapewne się ujawni, na razie pewnie nie jestem gotowy, więc będę czekać

[PL_Hrothgar]

Franz ruszył w kierunku biura admiralskiego. Po drodze zauważył, że o ile wcześniej w bazach można było spotkać wiele gatunków z całej galaktyki, o tyle teraz gros stanowili ludzie. Mogła być to oczywiście sytuacja odstępująca od reguły i ta baza lub nawet system był obsadzony przede wszystkim przez ludzi. Albo z jakiegoś powodu coraz mniej gatunków nie przypominających ludzi służyło w flocie.

-> przejście do Biuro Admiralskie.